Zespół złożony głównie z astronomów z Uniwersytetu Warszawskiego, a kierowany przez polskiego astronoma pracującego w Stanach Zjednoczonych, odkrył planetę pozasłoneczną podobną nieco do Urana, odległą o 25 tysięcy lat świetlnych. Nazywa się OGLE-2008-BLG-092Lb.
Informację na ten temat zamieszcza w internetowym wydaniu czasopismo naukowe "The Astrophysical Journal".
Planeta podobna do Urana
Astronomowie znają już setki planet pozasłonecznych. Najczęściej są to gazowe olbrzymy, takie jak na przykład Jowisz w Układzie Słonecznym, albo mniejsze skaliste globy, takie jak Ziemia. Ale mogą występować także planety częściowo zbudowane z gazu i częściowo z lodu, których przykładami w naszym układzie planetarnym są Uran i Neptun.
Międzynarodowy zespół astronomów odkrył daleką planetę podobną do Urana. Zespołem kierował Radosław Poleski, polski astronom pracujący w Ohio State University w Columbus (USA). Natomiast na liście autorów zawierającej łącznie 14 nazwisk, jest 11 Polaków z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego, w tym prof. Andrzej Udalski.
Pracują w chiljskim obserwatorium
Planetę udało się odkryć dzięki zjawisku mikrosoczewkowania grawitacyjnego. Gdy pomiędzy nami a odległą gwiazdą, znajduje się jakiś inny obiekt (np. inna gwiazda), jego pole grawitacyjne może zaburzyć bieg promieni świetlnych, powodując pojaśnienie odległej gwiazdy. Czasami, a właściwie bardzo rzadko, w trakcie zjawiska mikrosoczewkowania grawitacyjnego można znaleźć także oznaki występowania planety okrążającej gwiazdę-soczewkę. Planeta powoduje wtedy dodatkowe, dużo mniejsze pojaśnienie na krzywej blasku dalekiej gwiazdy.
Polacy są mistrzami w obserwacjach mikrosoczewkowania grawitacyjnego. Warszawski projekt OGLE, którego kierownikiem jest prof. Udalski, posiada 1,3 metrowy Teleskop Warszawski pracujący w Obserwatorium Las Campanas w Chile. Do tej pory dzięki OGLE pory udało się zarejestrować 13 tysięcy zjawisk mikrosoczewkowania grawitacyjnego.
Zalety mikrosoczewkowania
W opisywanym przypadku odkrycia planety pozasłonecznej doszło do dwóch zjawisk mikrosoczewkowania. Pierwsze nastąpiło w 2008 roku i wskazało na istnienie gwiazdy-soczewki, a także pewne przesłanki na temat towarzyszącej jej planety. Drugie mikrosoczewkowanie w 2010 roku potwierdziło istnienie planety oraz ujawniło drugą gwiazdę.
Oznacza to, że mamy do czynienia z układem podwójnym gwiazd, w którym znajduje się planeta. Pierwsza z gwiazd ma masę około 2/3 masy naszego Słońca, a druga jest sporo mniejsza – około 1/6 masy Słońca. Z kolei planeta jest czterokrotnie masywniejsza niż Uran. Orbita planety znajduje się prawie w tej samej odległości od swojej gwiazdy, co orbita Urana od Słońca.
- Tylko mikrosoczewkowanie pozwala na wykrycie takich zimnych, lodowych olbrzymów, które jak Uran i Neptun znajdują się daleko od swoich gwiazd. Odkrycie pokazuje, że mikrosoczewkowanie umożliwia wykrywanie planet o bardzo szerokich orbitach - tłumaczy Radosław Poleski w informacji zamieszczonej na stronie Ohio State University.
"Mieliśmy szczęście"
- Mieliśmy szczęście, że dostrzegliśmy sygnał od planety, jej gwiazdy oraz od drugiej gwiazdy w układzie podwójnym. Gdyby ułożenie obiektów było minimalnie inne, dostrzeglibyśmy tylko planetę i być może potraktowalibyśmy ją jako tzw. planetę swobodnie poruszającą się w Galaktyce - dodaje polski astronom.
PAP/b
Źródło zdjęcia głównego: Lawrence Sromovsky, University of Wisconsin-Madison / W.W. Keck Observatory