Ulica Miodowa, chociaż znajduje się w zabytkowej części miasta, pozostawia wiele do życzenia. Nierówna nawierzchnia, chodniki z kostki - to tylko niektóre elementy, które niestety charakteryzują arterię.
Pod koniec maja Zarząd Dróg Miejskich zapowiedział metamorfozę ulicy. - Wymieniona zostanie nawierzchnia, chodniki, a obecne latarnie zastąpią eleganckie słupy typu pastorał warszawski - model z 1928 roku - informowali drogowcy.
Dużo zastrzeżeń do prac mają jednak warszawscy społecznicy.
W tajemnicy
Przede wszystkim uważają, że prace rozpoczęto w tajemnicy, a mieszkańcy o nich dowiedzieli się kilka dni przez rozpoczęciem prac.
- Czy ktoś wyobraża sobie, by w ten sposób zapadały decyzje np. o remoncie Krakowskiego Przedmieścia? Tam projekt został wykonany przez architektów i dopracowany w detalach, zaś jego założenia były szeroko dyskutowane w mediach. Dziś, gdy powszechne są konsultacje społeczne w kwestiach znacznie mniej ważnych, o remoncie kluczowej dla zabytkowej części miasta ulicy nie ma żadnej dyskusji - możemy przeczytać na stronie stowarzyszenia Forum Rozwoju Warszawy.
- Znów o kształcie bardzo ważnej przestrzeni publicznej decydują wyłącznie drogowcy - napisali.
Dlatego organizacje społeczne: Zielone Mazowsze, Forum Rozwoju Warszawy, Stowarzyszenie Integracji Stołecznej Komunikacji oraz Miasto jest Nasze, wspólnie apelują do władz miasta, o publiczną prezentację założeń remontu oraz szerokie konsultacje społeczne na ten temat.
Ograniczyć ruch
Według aktywistów, remont to kolejny lifting czy pudrowanie, bez żadnej refleksji nad rolą tej ulicy w mieście.
- Ulica powinna pełnić funkcję reprezentacyjnej przestrzeni publicznej i być naturalnym przedłużeniem Traktu Królewskiego - tłumaczą. Dlatego uważają, że należałoby ograniczyć częściowo lub całkowicie ruch na arterii. - Pozwoliłoby to na poszerzenie chodników, gdzie znalazłoby się miejsce dla zieleni - dodają. Ponadto, powinno się wykorzystać analogiczne materiały, co przy remoncie Krakowskiego Przedmieścia - granitowe chodniki, pastorały, meble miejskie zaprojektowane dla Traktu Królewskiego.
Według nich, taki remont mógłby być nawet tańszy niż szykowany lifting, gdyż kilka milionów pochłonie budowa nowej sygnalizacji świetlnej, która przy ograniczonym ruchu, może wcale nie być potrzebna.
Wytyczne konserwatora zabytków
- W związku z tym, że ulica jest pod nadzorem konserwatorskim, nasze prace są zgodne z wytycznymi konserwatora zabytków. Są to prace remontowo-utrzymaniowe - odpowiada Karolina Gałecka, rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich.
Według rzeczniczki, pierwsze informacje o planowanych pracach zostały podane w lutym tego roku podczas konferencji o planowanych pracach ZDM w 2015 roku.
Na przełomie maja i czerwca na ulicę weszli wodociągowcy:
su/r
Ruszyły prace na Miodowej