Do stolicy przyjechał po to, by trenować z młodzieżą koszykówkę na Torwarze. Przy okazji Marcin Gortat zaliczył jednak wpadkę i podpadł warszawiakom, bo nie mogąc znaleźć lepszego miejsca, zaparkował samochód na przejściu dla pieszych: - Tylko na chwilę - mówi menadżer koszykarza i zapewnia, że... Gortat dostał już kodeks ruchu drogowego.