Saganowski: Jesteśmy pokrzywdzeni po tym jak zmiażdżyliśmy Celtic

Mówi Marek Saganowski
Źródło: TVN24

- Wierzyliśmy w to, że UEFA jakoś inaczej od tego podejdzie. Czarny scenariusz ziścił się i nie mogę w to uwierzyć - komentuje w rozmowie z TVN24 decyzję o wykluczeniu mistrza Polski z kwalifikacji Ligi Mistrzów Marek Saganowski, napastnik Legii.

- Już wczoraj w samolocie wiedzieliśmy, że jesteśmy zagrożeni tym walkowerem. Ten czarny scenariusz ziścił się i nie mogę w to uwierzyć - mówi Saganowski.

Mistrzowie Polski zostali ukarani walkowerem za kilkuminutowy występ Bartosza Bereszyńskiego w rewanżowym meczu z Celtikiem. Zawodnik wszedł na boisko w momencie, w którym wynik dwumeczu był przesądzony.

- Wierzyliśmy w to, że UEFA jakoś inaczej od tego podejdzie. Zgodnie z regulaminem za taką pomyłkę można albo nie karać, albo ukarać walkowerem. Zdecydowali się na to, że będzie walkower - opowiada rozżalony napastnik.

"Błąd był"

- Ciężko się do tego ustosunkować. Błąd był, został popełniony. My jesteśmy pokrzywdzeni po tym co zrobiliśmy z Celtikiem, jak ich zmiażdżyliśmy, jednak okazało się, że gdzieś tam w regulaminie przegraliśmy.

- Myślę, że powinniśmy dać radę zmobilizować się na Ligę Europy, aczkolwiek na pewno marzyliśmy sobie o Lidze Mistrzów. Zespół bardzo dobrze wyglądał. Teraz, przegrywając przy tym zielonym stoliku, na pewno nie będzie łatwo.

"W świetle regulaminu kara jest sprawiedliwa":

"UEFA ostro trzyma sie regulaminu"

iwan

Czytaj także: