Strażnicy do zwolnienia po pożarze tęczy. "Rażące naruszenie obowiązków"

Monika Nizniak o zwolnieniu strażników
Źródło: TVN24
Komendant straży miejskiej zadecydował, że dwaj strażnicy, którzy w czwartkowy poranek pełnili służbę na placu Zbawiciela, stracą pracę. Tego dnia nad ranem tęcza została podpalona. Dwie osoby zostały zatrzymane.

"Po wszczętym w dniu 07.08.2014 r. postępowaniu dyscyplinarnym w związku ze zdarzeniem z pl. Zbawiciela, kierownictwo Straży Miejskiej m.st. Warszawy podjęło decyzję o zwolnieniu funkcjonariuszy, którzy pracowali w tym czasie w rejonie pl. Zbawiciela. Trwa procedura zmierzająca do rozwiązania umowy o pracę w związku z rażącym naruszeniem obowiązków służbowych" - poinformowała rzeczniczka w komunikacie przesłanym do redakcji.

- Decyzja jest ostateczna i na pewno się nie zmieni - komentuje w rozmowie z tvnwarszawa.pl Monika Niżniak, rzeczniczka straży.

Podejrzeń, że funkcjonariusze zasnęli na służbie, formacja nie potwierdza. Niżniak nie precyzuje też, dlaczego nie dopilnowali oni swoich obowiązków.

Podpalona kolejny raz

W czwartek rano, po raz kolejny, została podpalona tęcza na placu Zbawiciela. Świadkowie zdarzenia twierdzą, że strażnicy miejscy nie zareagowali odpowiednio. - Z ich strony reakcja była zerowa – napisał internauta Arkadius na Kontakt24. Twierdził również, że strażnicy pozwolili przejść podpalaczom obok swojego auta.

Dwie osoby zostały zatrzymane w sprawie podpalenia. Jak się dowiedzieliśmy, w piątek mają zostać przesłuchane.

CZYTAJ WIĘCEJ O PODPALENIU TĘCZY.

Tego samego dnia rozpoczęto odbudowę instalacji.

Na miejscu był jeden zastęp straży pożarnej

Na antenie TVN24 Ewa Gawor, szefowa Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, mówiła, że według niej strażnicy powinni pożegnać się ze służbą.

wp/su/mz

Czytaj także: