Zlecili usunięcie graffiti, ktoś zamalował historyczny napis saperów i stworzył swój

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Datę rozminowania z 1945 roku zastąpił napis "Min nie ma"
Datę rozminowania z 1945 roku zastąpił napis "Min nie ma"
Artur Węgrzynowicz / tvnwwarszawa.pl
Datę rozminowania z 1945 roku zastąpił napis "Min nie ma"Artur Węgrzynowicz / tvnwwarszawa.pl

Zamiast saperskiego napisu z 1945 roku: "Dom rozminowany. Zamsz" na elewacji budynku przy Willowej 6 na Mokotowie pojawił się nowy: "Min nie ma". Jak się okazało, najprawdopodobniej przy "okazji" usuwania nielegalnego graffiti, zniszczono historyczne oznaczenie saperów. - Trwa postępowanie, mające na celu wyjaśnienie zaistniałej sytuacji - mówi zastępca rzecznika stołecznego ratusza.

Sprawę nagłośniło w mediach społecznościowych Stowarzyszenie "Kamień i co? Ratujemy warszawskie zabytki", które od kilku lat walczy o zachowanie jak największej liczby historycznych pamiątek na elewacjach warszawskich budynków. "Niezwykle istotne w naszej działalności są oznaczenia saperskie pozostawione po rozminowywaniu Warszawy w 1945 roku" - napisali przedstawiciele Stowarzyszenia i dodali: "Niestety jedno z nich, pomimo naszych licznych apelów do różnych instytucji i urzędów, zostało uszkodzone/zniszczone przy nieudolnej próbie "rewitalizacji".

"Osłonili pleksi oznaczenie saperskie, które sami stworzyli"

Jak pokazuje na Facebooku Stowarzyszenie, na budynku przy Willowej 6 pojawiło się nowe "oznaczenie". "Bez specjalistycznej analizy zmieniono również sam napis... Teraz zamiast "Dom rozminowany.Zamsz" i daty rozminowania "26 I 1945", mamy zupełnie nowy "zabytek" z hasłem: "Min nie ma". Cóż, twórcy powinni być z siebie dumni - osłonili ochronną pleksi oznaczenie saperskie, które sami stworzyli... Nie ma ono nic wspólnego z dziedzictwem ruchomym, które dotychczas w szczątkowej formie, zachowało się na elewacji od strony ulicy Chocimskiej" - podsumowano smutno.

Grzegorz Niemczyk ze Stowarzyszenia "Kamień i co? Ratujemy warszawskie zabytki" podkreśla, że budynek przy Willowej 6 znajduje się w gminnej ewidencji zabytków. - Dlatego też ingerencja czy prace remontowe elewacji powinny być uzgodnione z konserwatorem zabytków. Według naszej wiedzy prof. Jakub Lewicki ( mazowiecki konserwator - red.) nie otrzymał takiego wniosku od zarządcy budynku, co pozwala domniemywać, że żadna zgoda nie została wydana - mówi tvnwarszawa.pl. Zastrzega jednak, że tę kwestię "należy szczegółowo poruszyć z MKWZ, co stowarzyszenie uczyni niezwłocznie".

Oznaczenie saperskie pozostawione po rozminowywaniu Warszawy w 1945 roku (przed zamalowaniem)Grzegorz Niemczyk / Stowarzyszenie "Kamień i co?"

Podobnie zrobili z pamiątką po rozminowaniu przy Żelaznej

Niemczyk zauważa też, że zmiany mogą być nieodwracalne. To też nie pierwszy raz, kiedy ktoś ingerował w pamiątki po rozminowaniu.

- Zabytek ruchomy został zniszczony, a jego nieudolnie wykonana imitacja jest całkowitą aberracją i bardzo możliwym staje się fakt nieodwracalnej utraty tego cennego dziedzictwa - mówi Niemczyk. - Jest to kolejna odsłona samowoli, jaką stosują zarządcy czy właściciele obiektów zabytkowych względem oznaczeń saperskich. Na myśl przychodzi casus takiej pamiątki po rozminowywaniu Warszawy przy ulicy Żelaznej 16, którą również zniszczono przy okazji remontu elewacji - bez jakichkolwiek ustaleń z ekspertami i konserwatorami - przypomina.

Zlecili usunięcie graffiti i zabezpieczenie elewacji

Zastępca rzecznika prasowego warszawskiego ratusza Jakub Leduchowski informuje, że prace polegające na usunięciu nielegalnego graffiti z budynku przy Willowej 6, a także zabezpieczeniu elewacji przed ponownym zniszczeniem, zostały zlecone przez Zarząd Mienia Skarbu Państwa, będący miejską jednostką organizacyjną. - Budynek przy ulicy Willowej 6 stanowi współwłasność Skarbu Państwa i osoby fizycznej. Zlecenie nie obejmowało jednak odtwarzania historycznego oznaczenia saperskiego – oznaczenie widoczne dzisiaj zostało wykonane przez zleceniobiorcę poza zakresem zamówionych prac. Trwa postępowanie, mające na celu wyjaśnienie zaistniałej sytuacji - tłumaczy rzecznik.

Leduchowski dodaje, że równolegle toczą się uzgodnienia zarówno co do sposobu odtworzenia napisu, jak też materiałów, które zostaną w tym celu użyte. - ZMSP jest w stałym kontakcie ze służbami konserwatorskimi. Oznakowanie w oryginalnej formie i treści powróci na elewację przy Willowej 6 niezwłocznie po uzyskaniu zaleceń od Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Te spodziewamy się otrzymać w najbliższych dniach - zapewnia nas rzecznik.

Napis pokryło prawie w całości graffiti

Jak przekonuje jednak urząd dzielnicy, w czasie wizytacji w 2021 roku przez pracowników Zespołu Kultury dla Dzielnicy Mokotów okazało się, że dawny napis został pokryty praktycznie w 100 procentach graffiti.

Graffiti namalowane na elewacji Willowej 6Urząd Dzielnicy Mokotów

- W ubiegłym roku odrębnym pismem poinformowaliśmy o sytuacji Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków, Zarząd Mienia Skarbu Państwa, a także właścicieli nieruchomości. Dzielnica nie może bowiem inwestować środków na terenach niebędących jej własnością - przekazuje Aleksandra Grabarczuk, rzeczniczka dzielnicy i dodaje, że Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków również otrzymał pismo w tej sprawie. - To właśnie MWKZ jest organem nadrzędnym, może też nakazać właścicielowi nieruchomości wykonanie prac zabezpieczających - podkreśla rzeczniczka.

O sprawę zapytaliśmy stołecznego konserwatora zabytków Michała Krasuckiego. Jednak jak tłumaczy, sprawa leży w gestii Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków prof. Jakuba Lewickiego. Wysłaliśmy do biura MKWZ prośbę o komentarz w tej sprawie, ale do tej pory nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

Autorka/Autor:katke

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl