Naukowcy z organizacji Polar Bears International obserwowali niedźwiedzie polarne w okolicach miejscowości Churchill nad Zatoką Hudsona w północnej Kanadzie. Jednym z doglądanych przez nich zwierząt była pięcioletnia niedźwiedzica, która wiosną wyszła z gawry z jednym młodym.
Jesienią badacze ponownie zauważyli niedźwiedzicę podczas corocznej migracji. Zaskoczyło ich to, że ma pod opieką dwa niedźwiadki - jedno, które zostało oznaczone, i drugie, które nie miało jeszcze identyfikatora. Okazało się, że niedźwiedzica je adoptowała.
- To niezwykłe. Tak naprawdę nie wiemy, dlaczego tak się dzieje, ale wiemy, że nie zdarza się to zbyt często - przyznała Alyssa McCall, naukowczyni z Polar Bears International. To dopiero 13 znany przypadek adopcji pośród około 4600 niedźwiedzi badanych w rejonie Churchill przez prawie 50 lat.
"Miło widzieć, że niedźwiedzie troszczą się o siebie nawzajem"
Badacze nie są pewni, co stało się z biologiczną matką adoptowanego niedźwiedzia. Będą próbowali to ustalić na podstawie próbek genetycznych.
- W dzisiejszych czasach, w obliczu zmian klimatycznych, niedźwiedzie potrzebują wszelkiej możliwej pomocy - powiedział Evan Richardson, naukowiec z ministerstwa środowiska i zmian klimatu Kanady, który zajmuje się niedźwiedziami polarnymi. - Jeśli samice mają możliwość przygarnięcia innego młodego, to dobrze dla niedźwiedzi z Churchill - dodał.
Dzikie niedźwiedzie polarne mają tylko 50 procent szans na to, by dożyć dorosłości. Gdy mogą liczyć na opiekę matki, szanse te rosną. Badacze twierdzą, że oba młode obserwowanej matki wyglądają na zdrowe i prawdopodobnie pozostaną z matką do około dwóch i pół roku życia. W najbliższym czasie rodzina uda się na lód morski, gdzie młode nauczą się od matki, jak polować na foki i samodzielnie przetrwać.
- Miło widzieć, że niedźwiedzie troszczą się o siebie nawzajem - podsumował Richardson.
Autorka/Autor: Krzysztof Posytek
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: 2025 Cable News Network All Rights Reserved