Ogień strawił setki akrów roślinności. Żywioł zaczął zagrażać zamieszkanym terenom Hawajów.
Pożar nie wyrządził poważniejszych szkód. Ogromna chmura dymu i fatalna widoczność zmusiła władze do zamknięcia głównej autostrady na wyspie nieopodal amerykańskiej bazy wojskowej. Do walki z żywiołem użyto śmigłowców, które ze specjalnych pojemników zrzucały wodę na tereny trawione przez żywioł.
90 procent pod kontrolą
Władze poinformowały, że udało się już opanować 90 procent pożaru. Porywisty wiatr utrudnia akcje gaszenia strażakom. Pożar wybuchł we wtorek w jednym kościołów. Wskutek silnego wiatru ogień rozprzestrzenił się i wymknął spod kontroli. Do tej pory nie udało się ustalić, co było przyczyną zaprószenia ognia.
Autor: adsz/mj / Źródło: Reuters TV