Straszliwe nawałnice, a być może nawet tornada, nawiedziły w środę Rumunię i Anglię. Wichury pozostawiły po sobie powalone drzewa i zerwane dachy. Wiatr zdołał także "zdmuchnąć" kurzą fermę.
- To nie była zwykła burza, to było tornado - relacjonował jeden z mieszkańców wioski Runcu w południoworumuńskim hrabstwie Dambovita o tym, co przyniosła środa.
Zniszczenia, jakie poczynił żywioł, faktycznie wskazywały na to, że wiatr miał gigantyczną siłę. Dziesiątki drzew leżącego nieopodal Runcu lasu zostały wyrwane z korzeniami, a dachy co najmniej kilku domów oraz dwóch miejscowych motelików zerwane.
- Nigdy nie widziałam czegoś podobnego - dodała mieszkanka Runcu. - Myślałam, że to koniec świata - dodała.
Tornada i w Anglii?
Niewykluczone, że w środę tornado nadciągnęło także nad hrabstwo Warwickshire w środkowej Anglii oraz nad hrabstwo Essex na wschodzie kraju.
W Warwickshire wichura rozpętała się ok. godz. 18.00 czasu lokalnego. Wiatr uszkodził domy, a także powalił otaczające je płoty.
Essex: zginęło 20 kurczaków
W Essex zaczęło wiać półtorej godziny wcześniej. Nikt nie został ranny, a jedynymi ofiarami wiatru było 20 kurczaków z miejscowej fermy. Ich właściciel Alan Barrow także mógł ucierpieć, ponieważ wiatr dosłownie podniósł go do góry. Na szczęście mężczyzna został "zdmuchnięty" zaledwie kilka metrów dalej.
To mogło być tornado
- Tego popołudnia w Halstead z nieba spadły gigantyczne kule gradowe. Potem zauważyliśmy, że wiatr poderwał w powietrze gruz, który zalegał na drodze. Kiedy dostrzegliśmy połamane drzewa, zrozumieliśmy, że byliśmy świadkami przejścia tornada - opowiadał Tony Blackwell z Halstead.
Miejscowe centrum meteorologiczne (Essex Weather Center) przyznało, że przez hrabstwo faktycznie mogło przejść tornado.
- Wiatr, który odnotowaliśmy mógł stanowić "podwalinę" dla tornada - stwierdzili przedstawiciele EWC i uspokoili, że prawdopodobieństwo, iż w najbliższym czasie znów powieje tak mocno jest niewielkie: - Spodziewamy się raczej deszczy i burz niż wichur.
Autor: map/rs / Źródło: ENEX, bbc.co.uk