W ostatnią niedzielę, w pałacu w Jabłonnie, odbył się, pod patronatem starosty legionowskiego Jana Grabca, festiwal nalewek im. Księcia Pepi. Coraz częściej wracamy do przepisów "babci i dziadka". Możliwe, że doczekamy także festiwalu marynat, powideł i innych przetworów.
To nic, że pracochłonne i droższe. Sklepowy sok malinowy, mimo, iż pięknego koloru i aromatu, zawiera kilka procent właściwego soku malinowego. Reszta to składniki słabo związane z naszymi wyobrażeniami o tym produkcie. Warto czytać etykiety. A jeszcze lepiej znać przepis i poświęcić trochę czasu, a w długie zimowe wieczory dogadzać sobie pełnowartościowym produktem, a nie dynią i burakiem w tysiącu i jednym smaku.
Autor: Artur Chrzanowski / Źródło: TVN Meteo