Wśród milionów, które z zainteresowaniem śledzą losy łazika Curiosity na Marsie jest i Barack Obama. Tydzień po udanym lądowaniu na Czerwonej Planecie prezydent USA zadzwonił do badaczy NASA, żeby pogratulować im sukcesu. Nie omieszkał przy tym trochę pożartować.
Prezydent Barack Obama pogratulował inżynierom i naukowcom NASA sukcesu w poniedziałek. Podczas telekonferencji z udziałem pracowników Jet Propulsion Laboratory w kalifornijskiej Pasadenie żarty trzymały się głowy państwa.
- Jeśli rzeczywiście uda wam się nawiązać kontakt z Marsjanami, proszę dajcie mi natychmiast znać. Wprawdzie mam dużo na głowie, ale z pewnością zajmę się tym w pierwszej kolejności, nawet jeśli są tylko bakteriami - powiedział.
Obama o słynnym irokezie
Obama skomentował także wygląd inżyniera NASA Bobaka Ferdowsi, którego fryzura podczas transmisji lądowania Curiosity na Czerwonej Planecie wzbudzała nie mniejsze emocje niż sama misja. Ferdowsi miał na głowie okazałego irokeza, a jego krótsze włosy przyozdabiały gwiazdki rodem z amerykańskiej flagi.
- Sam myślałem o takim irokezie, jednak mój zespół mnie przed tym powstrzymał - zaznaczył ze śmiechem Obama.
Było i poważniej
Prezydent w nieco poważniejszym już tonie, wyraził także nadzieję, że Curiosity powie nam o Marsie coś, czego jeszcze nie wiemy i co będzie stanowiło podwaliny do jeszcze bardziej odważnych działań człowieka w Kosmosie.
687 dni na Marsie
Curiosity, łazik, którego celem jest zbadanie środowiska Czerwonej Planety, w poniedziałkowy poranek 6 sierpnia wylądował na Marsie. Ma działać minimum przez rok marsjański (687 ziemskich dni), podczas których zbada m.in. czy w tamtejszym środowisku sa szanse na utrzymanie się życia organicznego.
Autor: map/rs / Źródło: Reuters, NASA, whitehouse.gov