Pewien amerykański huragan, próbował zrobić bałagan, więc nazwali go ex-Leslie, i na Atlantyk wynieśli...
Tam ruszył na Europę
Rycząc „wszystko zatopię”
Ale energii mu nie stało
I wiał o dużo - za mało
Lecz w ramach autopromocji
Poszalał w górzystej Szkocji
A potem na Norweskim Morzu
Osłabł - jeszcze gorzej
I jako zwykły niż
Do Norwegii wlizł
Tam nadal padał deszczem
I do tego wiał jeszcze
Cóż, u Wikingów najwyżej
był już nie „ex”, tylko niżem
I moczy powierzchnię ziemi
…dopóki się nie wypełni.
Autor: Artur Chrzanowski / Źródło: TVN Meteo