Wielka Brytania zamienia się w zieloną wyspę - kwitną kwiaty i drzewa i jest słonecznie, ale bardzo chłodno. Tegoroczna edycja londyńskiego maratonu zostanie zapamiętana jako najzimniejsza w historii pomiarów.
Długodystansowy wyścig ulicami brytyjskiej stolicy ma już 32-letnią tradycję i co roku biorą w nim udział tysiące uczestników, podzieleni na kategorie: zawodowców, niepełnosprawnych, amatorów i biegaczy organizacji dobroczynnych.
Zimno o poranku
Maraton rozpoczął się o godz. 9 rano (11.00 polskiego czasu). Termometry w St. James park na starcie biegu wskazywały wtedy 4,9 st. C - poinformował brytyjskie służby meteorologiczne Met Office.
Rekord zimna w czasie maratonu padł w 2004 roku, kiedy temperatura wynosiła 5,3 st. C. Wczoraj synoptycy prognozowali 6 st. C.
Zrobi się cieplej
W miarę upływu godzin, temperatura będzie wzrastać. Wczesnym popołudniem i w południe, kiedy pierwsi maratończycy po przebiegnięciu 42 km 195 m będą przekraczać linię mety, termometry powinny wskazać ok. 15 st. C. Synoptycy określają dzisiejszy dzień jako "przyjemny".
Z kolei Michael Lawrence z brytyjskich służb meteorologicznych podkreśla, że pogoda jest wprost "idealna do biegu". Świeci słońce, a niebo będzie bezchmurne do późnego popołudnia.
Kiedy na linii mety pojawią się ostatni maratończycy, pogoda pogorszy się. Na niebie pojawią się chmury i może kropić deszcz.
Kolejne dni przyniosą załamanie pogody. W poniedziałek kraj spowiją chmury i takie warunki utrzymają się przez kilka kolejnych dni.
Autor: pk/mj / Źródło: Daily Mail