Prawie pięć tysięcy osób walczy z ogniem szalejącym w rosyjskich lasach. Choć liczbę pożarów udaje się stopniowo zmniejszać, wciąż zajmują obszar liczący dziesiątki tysięcy hektarów. Najgorsza sytuacja panuje na Syberii, w rejonie Uralu i na Dalekim Wschodzie.
Strażakom w Chanty-Mansyjskim Okręgu Autonomicznym udało się znacząco opanować sytuację pożarową w tym regionie. Według lokalnych służb kryzysowych obecnie płonie tam pięć pożarów, z których dwa zostały zlokalizowane. Ogień nie zagraża osiedlom ani obiektom gospodarczym.
Z pożarami w regionie walczy 1133 specjalistów i samolot, który we wtorek wylatywał dziewięć razy. W tym roku w Chanty-Mansyjskim Okręgu Autonomicznym odnotowano ponad 1300 pożarów, które objęły obszar ponad 105 tys. ha.
Mniej pożarów, ale wciąż zajmują ponad 20 tys. ha
Poprawia się sytuacja pożarowa w całej Rosji. Jak podała we wtorek Federalna Agencja Leśna, liczba pożarów spadła w ciągu poprzedniej doby z 201 do 190. Płoną na łącznej powierzchni 21,7 tys. ha, ale nie zagrażąją obszarom zamieszkanym.
Najgorsza sytuacja panuje na Syberii, w rejonie Uralu i na Dalekim Wschodzie. Z ogniem w całej Rosji walczy 4,9 tys. osób, 46 samolotów i 516 różnych pojazdów.
Autor: js/ŁUD / Źródło: ENEX, Ria Novosti