Jeden z rybaków, który wypłynął kilka dni temu na wody Zatoki Bostońskiej w Stanach Zjednoczonych, z pewnością liczył na "grubą rybę". Zamiast tego, natknął się na dryfującego, martwego wieloryba. Naukowcy zauważyli na jego ciele wiele tajemniczych ran.
Martwego finwala zauważył przypadkowo rybak. Mierzący ponad 15 metrów długości ssak unosił się na powierzchni wody nieopodal Bostonu.
Liczne obrażenia
Po wyłowieniu ssaka naukowcy odkryli na ciele zwierzęcia liczne obrażenia w postaci otwartych ran i siniaków. To mogłoby wskazywać na celowe uśmiercenie zwierzęcia. Pracownik bostońskiego oceanarium stwierdził, że rany i otarcia zwierzęcia mogą być wynikiem więzienia ssaka w sieci.
Być może po morderczej walce finwalowi udało się wydostać, jednak obrażenia okazały się zbyt poważne i zwierzę nie przeżyło. Znaleziony gatunek wieloryba znajduje się pod ochroną. Finwalowi grozi bowiem wyginięcie.
27 metrów długości
Finwal to gatunek walenia z rodziny fałdowców. Ssak występuje we wszystkich oceanach. Finwal jest drugim co do wielkości po płetwalu błękitnym zwierzęciem na Ziemi. Potrafi bowiem mierzyć do 27 metrów długości.
Autor: adsz/mj / Źródło: accuweather.com