Front atmosferyczny podzieli dziś pogodową mapę Polski na pół. Mieszkańcy zachodu mogą spodziewać się chmur, opadów i lokalnych burz, natomiast na wschodzie będzie pogodnie. Ta część kraju będzie miała także przewagę pod względem temperatur - dzięki ciepłym masom powietrza sięgną tam one nawet 27 stopni.
W piątek nad północną i północno-zachodnią Polską znajdzie się front atmosferyczny. Mogą się z nim wiązać przelotne opady deszczu i lokalne burze m.in. w Trójmieście, Gorzowie Wielkopolskim i Wrocławiu. Niewykluczone, że psujący pogodę front dotrze również do Olsztyna, Łodzi i Katowic.
W pasie Suwałki-Rzeszów, a także w okolicach Warszawy i Krakowa dzień będzie słoneczny.
Termometry wskażą od 19 st. C w burzowym Szczecinie, przez 24 st. C w deszczowym Olsztynie, po 27 st. C w bardzo słonecznym Rzeszowie.
Słaby i umiarkowany wiatr, podobnie jak nocą, mocniejszy okaże się jedynie w czasie burz.
Spadek ciśnienia i niekorzystne biometeo
Ciśnienie powoli się obniża. W południe warszawskie barometry pokażą 1002 hPa. To właśnie spadające ciśnienie sprawi, że na przeważającym obszarze kraju biomet będzie niekorzystny.
Pod względem subiektywnego odczucia temperatury Polskę będzie można podzielić na trzy strefy. Od Pomorza Zachodniego po Ziemię Lubuską odczuwalny będzie chłód, a w pasie Trójmiasto-Dolny Śląsk - komfort termiczny. Ciepłem nacieszą się mieszkańcy obszarów od Warmii i Mazur po Małopolskę i Podkarpacie.
Wilgotność powietrza utrzyma się na pozimie od 80 proc. na zachodzie do 40 proc. na wschodzie.
Autor: map, js/mj, rs / Źródło: TVN Meteo