Połamane drzewa, nieprzejezdne drogi i szlaki kolejowe, zalane domy oraz porażony piorunem motocyklista - tak przedstawia się bilans gwałtownej burzy, która w środę wieczorem nawiedziła naszych południowo-zachodnich sąsiadów.
Nawałnica najwięcej szkód spowodowała w położonym na zachodzie Czech Chebie, którego mieszkańcy pozbawieni są prądu, a także w krajach usteckim, karlowarskim i środkowoczeskim, gdzie ruch kolejowy został wstrzymany na kilka godzin.
W kraju karlowarskim piorun zranił jadącego na motocyklu młodego mężczyznę, który obecnie jest pod opieką lekarzy. Jego stan jest dobry.
W okolicach Pragi sytuacja też nie była najlepsza. W ciągu zaledwie dwóch godzin, między 18:00 a 20:00, straż pożarna interweniowała tam kilkadziesiąt razy, ponieważ porywisty wiatr pzrewracał słupy wysokiego napięcia.
Według meteorologów burze powoli przenoszą się na wschód i niebawem dotrą do Śląska Czeskiego.
Autor: map/ms / Źródło: PAP