A jeszcze tydzień temu przyszłość rysowała się różowo. Początek kwietnia miał być zimny i śnieżny, tak tez się stało, ale później Polska miała dostać się pod wpływ wyżu, słońca i ciepłych mas powietrza z południa Europy. A tu niż znad Skandynawii odepchnie ciepełko od nas, zatrzyma je nad Grecją, Turcją i Morzem Czarnym. Do nas natomiast ściągnie zimne powietrze gdzieś z Subarktyki, znad Skandynawii.
Tym samym sobota ma być pochmurna z opadami deszczu ze śniegiem i temperaturą maksymalną od 3 do 14 st. W niedzielę w całym kraju pojawią się przelotne opady śniegu, a temperatura w najcieplejszym momencie dnia ma wynieść od 1 do 8 st. Natomiast w poniedziałek od zachodu wkroczy ciepły front z opadami deszczu i deszczu ze śniegiem, a temperatura wzrośnie do 4 st. na Podlasiu i 8 st. na Pomorzu.
Zwykle po ciężkim dniu opracowywania prognoz myślę tylko o tym, aby prognozy się sprawdziły, ale dziś jest odwrotnie. Chciałabym bardzo, aby moje przewidywania dzisiejsze, opracowane (niestety) na podstawie jednego z najlepszych modeli na świecie, się nie sprawdziły. Chyba nikt w Polsce by się tym nie zmartwił!
Autor: Arleta Unton-Pyziołek/mj / Źródło: TVN Meteo