Na Florydzie zimą jest średnio powyżej 20 st. C. Mieszkańcy Miami z zaskoczeniem i entuzjazmem zareagowali na niedzielną pogodę. Termometry pokazały bowiem 30,5 st. C - pobity został tym samym rekord ciepła z 1988 roku. Synoptycy zapowiadają jednak, że radość nie potrwa długo - już w poniedziałek wieczorem ma być 15 st. C i może padać.
Rekord, który padł zimą 1957 roku i został powtórzony w 1988, wyniósł równo 30 st. C.
Lokalne media podają, że na plaże Florydy natychmiast wyległy tysiące mieszkańców i turystów. Tego dnia odbywał się w Miami Międzynarodowy Pokaz Łodzi i Coconut Grove Arts Festival i jak napisano w lokalnej gazecie "nikt nie narzekał na pogodę".
Trochę chłodniej i znowu ciepło
Obecnie na południu stanu temperatury powoli spadają. Według synoptyków wieczorem temperatura ma spaść do 15 st. C i może pojawić się deszcz. Wakacyjna pogoda ma jednak jeszcze powrócić. W czwartek może być równie ciepło, co w niedzielę.
Floryda, a zwłaszcza jej południowa część, w okolicach Miami, jest o tej porze roku dość słonecznym miejscem. Nikt nie słyszał o śniegu, a termometry pokazują ok. 20 st. C.
Autor: ar/ŁUD / Źródło: miamiherald.com