Fala wezbraniowa na Łabie dosięga Drezna. 8,5 tys. mieszkańców nie ma prądu, ponad 9 tysięcy w regionie zostało zmuszonych do opuszczenia domów. Kulminacja fali spodziewana jest w czwartek.

Nawet 30 mm deszczu może spaść w czwartek na niektóre polskie drogi. Tak wysokie opady będą towarzyszyły burzom. Prognoza pogody pokazuje, że kiedy zagrzmi, może też bardzo mocno powiać.

Na ogół pochmurno będzie w czwartek w kraju. Nie zabraknie ani opadów, ani burz. Tylko na północnym zachodzie pogoda dopisze.

Zaskakująco ładnie będzie w czwartek na Wyspach Brytyjskich. W miejscach, które są nękane powodziami - mowa tu m.in. o Czechach - nadal będzie padać.

Komórki burzowe uaktywniły się wieczorem w wielu miejscach kraju. Na Podkarpaciu burzom mogą towarzyszyć opady gradu. Porywy wiatru osiągają 60 km/h.

Polska znajduje się pod wpływem niżu znad zachodniej Ukrainy, w strefie frontu atmosferycznego.

Potężne gradobicie i ulewny deszcz z silnym wiatrem nawiedziły rumuńskie miasto Piteszti. Przydrożne rowy, które szybko wezbrały, stały się groźnymi, rwącymi potokami.

Nadchodzące dni będą burzowe i ciepłe. Synoptycy przewidują, że słupki rtęci przekroczą 20°C. Pogodne niebo będzie jednak dopisywało tylko mieszkańcom Pomorza. W pozostałej części kraju wystąpią intensywne deszcze, burze, a lokalnie także opady gradu.

Lovochemie, zakłady chemiczne w Lovosicach znajdujących się około 80 km na północ od Pragi, zagrożone zalaniem. Niebezpieczne dla fabryki nawozów sztucznych są wody płynącej nieopodal Łaby.

W szczytowym okresie pylenia są trawy, jednak alergikom sprzyjają opady deszczu oczyszczające powietrze z pyłku roślin.

Jeszcze tylko kilka dni, a do Budapesztu dotrze fala kulminacyjna o wysokości 875 cm. To więcej niż wynosi dotychczasowy rekord poziomu wód Dunaju w mieście. - Te masy wody są tak ogromne, że stanowią prawdziwe zagrożenie dla ludzi - komentuje premier Węgier.

Około czterech tysięcy osób zostało ewakuowanych z Uścia nad Łabą, które przygotowuje się na przyjęcie fali kulminacyjnej. Poziom rzeki osiągnął ponad 11 metrów i - według sztabu kryzysowego - będzie wzrastał.

Wiewiórkę syberyjską zamiast słynnego "Marsjańskiego Szczura" widzi na zdjęciach wykonanych przez łazik Curiosity astronom z toruńskiego planetarium. W ten żartobliwy sposób dowodzi niepewności metody "na oko" zastosowanej przy analizie fotografii przez amatorskich tropicieli życia w kosmosie. - Lubimy szukać tych Marsjan, tych zielonych ludzików na Czerwonej Planecie - stwierdził Jerzy Rafalski.

Przed wyruszeniem w podróż do Czech należy sprawdzić warunki panujące na drogach - zaleca Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Z powodu powodzi nieprzejezdnych jest ok. 100 odcinków dróg. Resort polskiej dyplomacji nie odradza jednak Polakom podróży do Pragi.

Podczas ulewy towarzyszącej przejściu tornada przez Yukon w Oklahomie jeden z łowców burz przemierzał zalane ulice i nagrywał trudne warunki atmosferyczne. Reporterska pasja wciągnęła go tak bardzo, że nie zauważył na drodze rozlewiska, z którym jego auto nie miało szans. - Pomyślałem: właśnie zobaczyłem śmierć człowieka - relacjonował policjant, który uratował "rozbitka".

- Nie ma na dzisiaj zagrożenia powodzią, jest zagrożenie podtopieniami - mówił o sytuacji na polskich rzekach minister administracji i cyfryzacji Michał Boni. Jak ocenia, w najbliższych dniach będzie ono dotyczyć regionów w środkowej części kraju. Ponowna walka z wodą może nam też grozić na przełomie czerwca i lipca.

W Pradze sytuacja poprawia się z godziny na godzinę. Wełtawą przepływa 2500 metrów sześciennych wody na sekundę, podczas gdy jeszcze wczoraj - 3200 metrów sześciennych. Wciąż jest jednak niebezpiecznie. Najgroźniej jest obecnie na północy. W wyniku powodzi w Czechach zginęło już osiem osób.

Druga fala wiosennych powodzi nawiedziła środkowy zachód USA. Najbardziej we znaki dała się rzeka Missisipi, która wylała, powodując zamknięcie autostrad, kilku lokalnych dróg oraz kanałów, którymi na co dzień kursują promy. Służby pilnie umacniają wały w rejonie zbiegu tej rzeki z Missouri, bo ich przerwanie zagroziłoby zalaniem elektrowni węglowej.

Podróżujący po trasach północno-wschodniej, wschodniej, centralnej i południowej Polski nie mogą dziś liczyć na dobre warunki jazdy. Drogi będą mokre od deszczu, opady mogą też osłabiać widzialność. Do tego na tych obszarach trzeba się liczyć z lokalnymi burzami z silnym wiatrem, a nawet gradem.

Chmury i deszcz będą towarzyszyć dziś mieszkańcom większości kraju. Do tego na wschodzie, południu i w centrum prognozowane są lokalne burze. Dość pogodnie będzie tylko w zachodnich województwach, ale tam za to temperatury będą należały do najniższych w kraju.

Prognozy dla Niemiec na środę są optymistyczne, nad zalanymi regionami powinno być słonecznie i ciepło. Z kolei synoptycy nie mają dobrych wieści dla Czechów i Słowaków. Rzeki mogą jeszcze wezbrać po ulewnych deszczach. "Meteo News" sprawdził, jak będzie wyglądać środa w państwach walczących z powodzią.

Wielka woda dociera na Słowację. W Bratysławie od czterech dni rośnie poziom wody w Dunaju. Słowacy przygotowują się na nadejście fali kulminacyjnej.

Po 40 minutowej ulewie na terenie powiatu grodziskiego dyżurny telefon straży dzwoni bez przerwy. "Wystarczył kwadrans ulewy, żeby mimo braku rzeki w mieście, ulice zamieniły się w koryta rzeczne" - napisał o sytuacji w Grodzisku Mazowieckim Reporter 24 Tabu123. Jak obrazują Państwa zdjęcia pod wodą znalazł się również Milanówek i Jaktorów.

Front nad Polską wywołuje lokalne silne burze, miejscami nawet z gradem. Pod wieczór grzmiało w pasie centralnym od południa Polski po Warmię. Synoptycy ostrzegają, że ulewy będą nam towarzyszyć przez najbliższe dni, ale nie prognozują "typowego powodziowego niżu".

Na dworze zrobiło się szaro, a po chwili w nieba zaczęło kropić. W kilka chwil niewinny deszcz zamienił się w ulewę. Oberwanie chmury nad Warszawą zarejestrowała kamera TVN24.

Sytuacja hydrologiczna na Dolnym Śląsku powoli stabilizuje się - poinformowało w komunikacie MAC. Wiele dróg pozostaje zalanych i zamkniętych. Fala wezbraniowa po południu przechodziła przez woj. lubuskie, ale nie ma tam podtopień. Woda rozlewa się nie nieużytki i pola. Niepokojące prognozy wydane są z kolei dla woj. śląskiego, łódzkiego i mazowieckiego.

Poziom rzek przepływających przez bawarską Pasawę powoli opada. Woda odsłania masy błota i brudu, a strażacy wypompowują wodę z piwnic. Mieszkająca tam Polka opisuje sytuację jako "katastrofalną"- brakuje wody, a sklepowe półki świecą pustkami. Z wielką wodą walczą wciąż sąsiednie miasta i landy.

Fala kulminacyjna przetoczyła się przez Pragę. Poziom Wełtawy w czeskiej stolicy zaczął się obniżać. Nie doszło do przerwania wałów. Teraz wysoką wodą martwią się kolejne miasta. Trwa ewakuacja z zagrożonych terenów u ujścia Wełtawy do Łaby, gdzie fala kulminacyjna ma się pojawić wieczorem.

Bawarską Pasawę - miasto, które uchodzi za to, które najbardziej ucierpiało w wyniku ostatnich intensywnych opadów deszczu - odwiedziła niemiecka kanclerz Angela Merkel. Kanclerz obiecała, że rząd wesprze ofiary powodzi kwotą 100 mln euro. Sam rząd Bawarii da powodzianom 150 mln euro.

Dwa gospodarstwa rolne we wsi Polana na terenie nadleśnictwa Lutowiska w Bieszczadach odwiedził w minionych dniach niedźwiedź. W Średniej Wsi k. Leska uciekający przed drapieżnikiem mężczyzna doznał urazu kręgosłupa.