W poniedziałek dowiemy się, gdzie dotarły Łodzik, Łacha, Ławica i Kołobrzeżek - foki, na które w środę zwrócone były oczy całej Polski. Już teraz wiemy, że droga, jaką przebędą te kosmopolityczne zwierzęta, będzie długa, a także kręta. A jeśli będziemy chcieli spotkać je na stałym lądzie, to największe szanse na to będą przy ujściu Wisły.