To był pierwszy raz, gdy zachodni przywódca tak jasno powiedział o niepodległości Polski. 100 lat temu Polski wciąż nie było na mapie. Wtedy, w styczniu 1918 roku, prezydent Stanów Zjednoczonych Thomas Woodrow Wilson przedstawił orędzie o powojennym ładzie na świecie. W 13. punkcie jasno stwierdził, że musi zostać utworzone niepodległe państwo polskie. Włączenie do orędzia sprawy polskiej to zasługa Ignacego Jana Paderewskiego. Pianista i kompozytor był wtedy bardzo popularny na Zachodzie i wykorzystywał to w dyplomacji. Reportaż dziennikarki TVN24 Brygidy Grysiak.
Kiedy wybucha I wojna światowa, pianista i kompozytor Ignacy Jan Paderewski jest już znany na całym świecie. Największą sławę i pieniądze zdobywa w Ameryce.
Na początku 1915 roku razem z Henrykiem Sienkiewiczem zakłada w Lozannie Szwajcarski Komitet Generalny Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce.
- Zdaje sobie sprawę, że może liczyć na to, że gros źródeł tego komitetu może pochodzić z Polonii amerykańskiej i jedzie do Stanów Zjednoczonych. I właśnie w Stanach Zjednoczonych, ale wcześniej także we Francji, Anglii tworzy te komitety pomocy - mówi prof. dr hab. Marian Marek Drozdowski z Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk, biograf Ignacego Paderewskiego.
Jak pisze Paderewski w pamiętnikach, tworzy je po to, żeby szukać pomocy dla Polski: "Będę mówić o Polsce i ludzie będą zmuszeni myśleć o Polsce, a to jest właśnie sposób, dzięki któremu Polska trafi do myśli i czynów tych ludzi".
- Miał od początku plan taki, żeby poprzez Amerykę, rząd amerykański próbować tę Polskę przywrócić na mapę Europy - mówi Wiesław Dąbrowski, dyrektor Międzynarodowego Festiwalu Paderewskiego.
"To człowiek, który musi mi pomóc"
Choć Paderewski był wielką gwiazdą, nie było mu łatwo. "Z każdej strony spotykałem się z niechęcią" - pisze w pamiętnikach. Aż do chwili, kiedy w jednej z gazet zobaczył zdjęcie pułkownika Edwarda Mandella House'a.
"Nie czytając podpisu powiedziałem do siebie: chciałbym poznać tego człowieka. Przeczytałem tekst obok zdjęcia. Prezydent wysyłał go już dwa razy z misją pokojową do Europy. Pomyślałem: to człowiek, który musi mi pomóc i zrobię wszystko, by się z nim spotkać" - czytamy w pamiętnikach pianisty.
- House był pierwszym wspólnikiem Wilsona. Jak potem piszą biografowie, to był jego alter ego. Oni myśleli podobnie - zauważa historyk prof. Halina Parafianowicz z Uniwersytetu w Białymstoku.
Paderewski spotyka się z pułkownikiem Housem, który obiecuje pomóc. Dwa tygodnie później House rozmawia o Polsce z prezydentem Woodrowem Wilsonem.
"Zastanawiałem się, czy da się nawiązać porozumienie z Rosją oraz państwami centralnymi i za pomocą amerykańskiej komisji zrobić dla Polski to, co Anglia i Francja robiły dla Belgii. Prezydent zgodził się" - pisze w pamiętnikach Edward Mandell House.
To "zielone światło" dla pomocy humanitarnej oraz początek rozmów w Białym Domu o Polsce i jej miejscu na powojennej mapie Europy. To także początek przyjaźni na całe życie Paderewskiego i House'a.
- To była rzeczywiście przyjaźń dozgonna. To Paderewski potem będzie promować ten wkład House'a w odbudowę państwa polskiego i jego zaangażowanie. To Paderewski sfinansuje pomnik House'a w Warszawie w Parku Skaryszewskim. Do końca życia będzie przypominać to nazwisko - zwraca uwagę prof. Halina Parafianowicz.
"Żyje w ogromnej nędzy wielki naród"
Po zapoznaniu prezydenta Wilsona ze sprawą, pułkownik House trzyma rękę na pulsie. Ignacy Jan Paderewski zaczyna koncerty, podczas których opowiada Amerykanom o Polsce.
"Proszę was: mówcie o Polsce waszym życzliwym dobrym przyjaciołom. Powiedzcie im, że hen daleko od waszego kwitnącego kraju, zasobnego, szczęśliwego kraju, żyje w ogromnej nędzy wielki naród. Zgnębiony biedą, a jego cierpienia przekroczyły wszelkie granice ludzkiej wytrzymałości. Powiedzcie im, że ten właśnie naród, gdy oni byli w potrzebie, posłał im Kościuszkę i ofiarował Pułaskiego" - pisze w pamiętnikach Paderewski.
- Jak przemawiał Paderewski, ludzie mieli nieraz łzy w oczach. Amerykanie, którzy nie wiedzieli, gdzie Polska leży i nie wiedzieli, jaka tam krzywda się stała, co to za zabory, rozbiory - mówi prof. Halina Parafianowicz.
Ponad 300 koncertów, które wykonuje w Stanach Zjednoczonych - jak dodaje jego biograf - wykorzystuje dla propagandy naszej idei Polski niepodległej. - Był człowiekiem, który uratował setki tysięcy ludzi - mówi.
Paderewski koncertuje w Białym Domu
W pamiętnikach Paderewskiego czytamy, że w listopadzie 1916 roku dostał zaproszenie na obiad do Białego Domu z prośbą o koncert.
- Prezydent Wilson był tak zakochany w jego grze - jeśli tak można powiedzieć - że wielokrotnie Paderewski grał w Białym Domu i wielokrotnie miał okazję rozmawiać z prezydentem Wilsonem, którego przekonał do tego, że kraj, którego nie ma na mapie, a który w sercu Paderewski nosił i nazywa się Polska, ma swoją historię ponad tysiącletnią, że mamy swój język, kulturę, dokonania - mówi Wiesław Dąbrowski, dyrektor Międzynarodowego Festiwalu Paderewskiego.
W orędziu pokojowym Polska miała być przykładem kraju, którego niepodległość ma być gwarantem pokoju w Europie.
- Szukano najlepszej gwarancji w Europie Środkowo-Wschodniej, prozachodniej i demokratycznej, która zapobiegnie odrodzeniu się potęgi Niemiec. To właśnie Polska dawała takie gwarancje - mówi historyk i badacz dziejów Polski, prof. Neal Pease.
Wilson obiecuje Polsce pomoc. Rozmawiają o tym w dniu urodzin Paderewskiego. Dzień później Wilson wygrywa wybory na kolejną kadencję.
"W niedługim czasie po rozmowie z prezydentem pułkownik House poprosił mojego męża, aby napisał do niego memorandum w sprawie Polski rozważając w nim warunki polityczne, geograficzne i inne, w jakich kraj znajdował się w tamtym momencie (...)" - pisze we wspomnieniach Helena Paderewska.
"W niepodległej Polsce widział zwycięstwo"
Był styczeń 1917 roku. Na 17 stronach Paderewski napisał ze szczegółami jaka była Polska przed rozbiorami i jaka powinna być po wojnie. Pisał o Stanach Zjednoczonych Polski.
Prezydent Wilson w noworocznym orędziu przed Senatem 22 stycznia 1917 mówi: "zakładam, żeby przytoczyć tylko jeden przykład, że mężowie stanu są wszędzie zgodni, co do tego, że winna istnieć zjednoczona, niepodległa i samorządna Polska".
- Po deklaracji z 22 stycznia o prawie Polski do niepodległości, odbyły się wielkie demonstracje ku czci Wilsona w okupowanej Warszawie, Krakowie, we Lwowie, w innych miastach - wspomina biograf Paderewskiego.
- Dla części Amerykanów zaskoczeniem było samo zaangażowanie się amerykańskiego prezydenta w politykę europejską. Wilson użył tego orędzia w Senacie jako zapowiedzi idei przystąpienia Ameryki do wojny. W niepodległej Polsce Wilson widział zwycięstwo demokracji, amerykańskiej wersji demokracji za granicą - mówi Lauren Rever z Muzeum Prezydenta Woodrowa Wilsona w Waszyngtonie.
8 stycznia 1918 roku przed kongresem prezydent Wilson wygłasza historyczne orędzie pokojowe. 13. punkt dotyczy Polski. - Należy stworzyć niezawisłe państwo polskie, które powinno obejmować terytoria zamieszkane przez ludność niezaprzeczalnie polską, któremu należy zapewnić swobodny i bezpieczny dostęp do morza i którego niezawisłość polityczną i gospodarczą oraz integralność terytorialną należy zagwarantować paktem międzynarodowym - oświadcza.
Historyk prof. Neal Pease podkreśla, że "to była definitywna deklaracja intencji i zamiarów odpowiedniego określenia mapy Europy po wojnie z niepodległą Polską, która będzie uznawana za partnera zwycięskiego sojuszu w czasach pokoju". - Oczywiście tak się nie stało. Amerykańskie zobowiązania zostały wycofane po krótkim czasie - dodaje.
"Może mogło być jeszcze lepiej"
Historycy zwracają uwagę na poprawki, jakie w ostatniej chwili prezydent Wilson naniósł na uzgodnioną wersję orędzia. - Zmienił ton wypowiedzi w wielu punktach, a w polskim punkcie 13. szczególnie na bardziej postulatywny, że nie musi, ale powinno powstać państwo polskie niepodległe (...) ponieważ, sprawa polska nie była celem wojennym Stanów Zjednoczonych - mówi historyk prof. Halina Parafianowicz.
- Tu skreślił, tu może jeszcze coś dopisał, może mogło być jeszcze lepiej. Powiedzmy sobie jednak szczerze: to wola właśnie tego polityka sprawiła, że Polska się odrodziła, odrodziła się skutecznie - mówi Ryszard Schnepf, historyk i były ambasador Polski w USA. - Atmosfera w Europie po I wojnie światowej sprzyjała powstawaniu nowych bytów. To była epoka rozpadania się wielkich mocarstw - dodaje.
W Wersalu przypieczętowano Deklarację Wilsona. Polska delegacja z Romanem Dmowskim i Ignacym Paderewskim na czele liczyła jednak na więcej.
- Prezydent w trakcie konferencji wersalskiej często odrzucał postulaty Polski. Pierwotnie komisja przyznawała nam Gdańsk, ale prezydent Wilson zgodził się na Wolne Miasto Gdańsk. Komisja przyznawała nam Górny Śląsk, ale prezydent zgodził się na plebiscyt - wyjaśnia prof. dr hab. Marian Marek Drozdowski z instytutu Historii PAN, biograf Ignacego Paderewskiego.
Roman Dmowski skomentował to we wspomnieniach krótko: "Wiem, że chciał zrobić więcej."
Prezydent Wilson, gdziekolwiek się pojawił, był witany jak bohater, choć w polityce europejskiej nie wszystko mu się udało. - Był autorem - w jakimś sensie - koncepcji Ligi Narodów. Organizacji, która by rozwiązywała problemy świata, który był wciąż w szoku po I wojnie światowej. Ten zamysł okazał się - jak wiemy - nieudany. Liga Narodów w niewielkim tylko stopniu spełniła swoje zadania - mówi Ryszard Schnepf.
11 listopada nastąpiło zawieszenie broni. Pięć dni później naczelnik Józef Piłsudski ogłosił, że niepodległość Polski stała się faktem. - Nie był jakoś specjalnie amerykańsko nastawiony. Może dlatego, że był większym realistą i nie uprawiał takiej legendy i propagandy. Może chciał też zwrócić uwagę, że to sami Polacy byli tymi, którzy wywalczyli niepodległość - mówi historyk, prof. Halina Parafianowicz.
Pod koniec grudnia 1918 roku Ignacy Paderewski przyjechał do Polski. Jego wystąpienie w Poznaniu daje impuls do Powstania Wielkopolskiego. Trzy tygodnie później stanął na czele rządu, który szybko uznaje cały Zachód. Pierwszym państwem, które nawiązuje z rządem Paderewskiego stosunki dyplomatyczne, są Stany Zjednoczone. - Stoczył wygraną batalię o przywrócenie Polski na mapę Europy - mówi Wiesław Dąbrowski. Jako premier walczył dalej - o amerykańską pomoc dla odbudowującego się kraju.
Materiały z zasobu Narodowego Archiwum Cyfrowego www.nac.gov.pl
Autor: js/mnd / Źródło: tvn24