- Takiego pożegnania ze światem nikt nie mógł wyreżyserować ani sobie wyobrazić - opowiada o ostatnich chwilach Franciszka w rozmowie z TVN24 kardynał Konrad Krajewski, papieski jałmużnik. - Widać, że był bardzo zmęczony, że był cierpiący, że to były ostatnie chwile. Ale jeszcze dotykał ludzi, jeszcze ich błogosławił. Już bardziej wzrokiem niż dłońmi. I sercem ich błogosławił. I potem już zniknął - dodał.