WOŚP 2017

WOŚP 2017

Grosz do grosza i serce rośnie!

Ma kilka metrów średnicy i wygląda, jakby było zrobione ze złota. W Łodzi powstaje serce z monet - głównie jednogroszówek. - W zeszłym roku w ten sposób zebraliśmy ponad 36 tys. złotych dla WOŚP - mówią reporterowi TVN24 łódzcy wolontariusze.

W Wielkiej Brytanii też grają dla WOŚP

Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii włączyli się w niedzielę w zbiórkę pieniędzy w ramach 25. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Lokalne sztaby powstały w kilkunastu miastach, w tym m.in. w Londynie, Leeds, Edynburgu, Nottingham, Hull i Bristolu.

Bokiem po plaży 20-tonowym potworem? Takie rzeczy tylko w czasie WOŚP!

Tak plażę w Sopocie można zwiedzać tylko raz w roku! Powstała tam wioska militarna, w której można zjeść rozgrzewającą grochówkę i - co jest największą atrakcją - przejechać się czołgiem T-55. Nie jest to zwykła, nudna przejażdżka. Wystarczy wesprzeć WOŚP i po chwili można już poczuć, co to znaczy driftować czołgiem po plaży! Na taką podróż wybrał się m.in. nasz reporter.

Nazwij pociąg albo podpatrz pracę maszynisty. Kolejarze dla WOŚP

Pasjonujesz się kolejnictwem? Teraz przez niemal rok możesz mieć pociąg albo połączenie kolejowe swojego imienia. Wszystko dzięki Kolejom Dolnośląskim, które w ten sposób przyłączają się do grania w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Dziecko kocha pojazdy na torach? Można dla niego wylicytować przejazd w kabinie maszynisty.

"Serca są specyficzne, wyrzucenie ich spod wody wymagało obciążenia"

Oczywiście czerwone. Ale ze styropianu. - Specyficzne - podkreśla Agnieszka Antoń, nurek z Aquadromu w Rudzie Śląskiej. - Dlatego wyrzucenie ich spod wody wymagało dużego obciążenia. Worek z sercami umieszczono na 7 m głębokości, w specjalnej tubie dla płetwonurków, którą w Polsce ma tylko rudzki park wodny. Dlatego nikt tego jeszcze nie zrobił. 250 serc, bo to 25. edycja WOŚP, wypłynęło na powierzchnię. Antoń: - Było ciężko, musiały być próby, kilka godzin pracy, ale efekt zaskakujący.

Antek ma półtora miesiąca i zbiera. Nie jest wcale najmłodszy

Ma półtora miesiąca i - jak mówi jego mama - pomaganie we krwi. Bo w niedzielę na WOŚP kwestuje i maleńki Antek, i jego brat - 2,5-letni Olek z rodzicami, a także z dziadkami. Do niedawna Antek był najmłodszym wolontariuszem Orkiestry. Dziś jest nim Alicja z Rybnika. W dniu wielkiego finału będzie miała dokładnie dwa tygodnie.

WOŚP gra na całym świecie i "o jeden kraj dalej". Wsparcie prosto z San Escobar

- Dzielny naród San Escobar wspiera przyjaciół z Polski. Ty też możesz - taki głos wsparcia pojawił się na facebookowym profilu Demokratycznej Republiki. I tym razem internauci nie zawiedli i nawiązując do wpadki ministra, zachęcają do wsparcia Orkiestry. Pomysł się spodobał. - WOŚP gra na całym świecie i o jeden kraj dalej - czytamy w komentarzach.

My się nie odważyliśmy, oni tak. Cyrk w przeręblu

Woda ma zaledwie dwa stopnie, a oni radośnie w cyrkowych strojach kąpią się na Bagrach. Niedzielne morsowanie w Krakowie odbywa się dla WOŚP, bo poza kąpielą w planie przewidziana jest zbiórka pieniędzy. - Koleżanka ma puszeczkę, mówimy, żeby papierkowe zbierała, bo inaczej trudno będzie donieść do sztabu - żartuje jeden z morsów.

Na nartach pobiegli dla WOŚP. "7 km to dla nich nic"

Miłośnicy biegu na dwóch deskach także wspierają Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Ponad 300 osób wzięło udział w biegu na nartach na Polanie Jakuszyckiej (woj. dolnośląskie). Żeby wystartować na 7-kilometrowym dystansie, trzeba było wrzucić do puszki datek na rzecz WOŚP i ruszyć na dwóch deskach przed siebie. Przygotowano też dystans dla młodszych narciarzy. Ci mogli pobiec na rzecz WOŚP na dystansie 100 m.

Biedroń gwarantuje bezpieczne lądowanie. A także obiad

Unieś się w przestworza z Robertem Biedroniem - wspólny lot nad Słupskiem, Ustką i Rowami jest do wylicytowania na jednej z aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Nie jedynej prezydenta Słupska: do wyboru mamy też obiad w jego towarzystwie.

Był budowlańcem, operatorem, Mikołajem. Też możesz zaprzęgnąć prezydenta do pracy w swojej firmie

Na co dzień jest prezydentem Piły. Raz w roku zamienia wygodny fotel w gabinecie na pracę w terenie. Stawiał już ściany, handlował piwem, rozdawał dzieciom cukierki w stroju świętego Mikołaja. Nie inaczej będzie w tym roku. Piotr Głowski już po raz szósty wystawia na licytację swój dzień pracy. Dochód z aukcji trafi oczywiście do Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.