Chcesz w Pekinie zaprotestować przeciwko polityce Chin? Nic prostszego. Wystarczy, że... otrzymasz specjalne zezwolenie władz. Potem tylko "nie zaszkodzisz interesom narodowym i społecznym", zrobisz to w określonym miejscu itd. i możesz dumnie nosić miano "protestanta".
O zezwolenie trzeba wystąpić na pięć dni przed planowaną akcją, która nie może "szkodzić interesom narodowym i społecznym, naruszać wolności innych". Poza tym musi się odbywać w wyznaczonym miejscu - pisze agencja Associated Press powołując się na dyrektora ds. bezpieczeństwa w pekińskim komitecie organizacyjnym igrzysk Liu Shaowu.
Protest w parku
Na oficjalnej stronie internetowej igrzysk można znaleźć wszystkie kroki, które muszą poprzedzać ewentualny protest, podkreślając, że "obywatele mają prawo protestować, lecz korzystając z tego prawa muszą respektować inne prawa".
Chińczycy o stosowne zezwolenie muszą się starać na policji, cudzoziemcy - w urzędzie przy przekraczaniu granicy.
Do przeprowadzenia ewentualnych protestów wyznaczono miejsca w trzech parkach w Pekinie.
Ciekawe, co na to wszystko przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering, który zaapelował o protesty przeciwko łamaniu praw człowieka w Tybecie. CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: PAP, tvn24.pl