Fatalnie rozpoczęły się igrzyska w Vancouver dla Stacey Cook. Amerykańska alpejka z ogromnym impetem uderzyła w siatkę zabezpieczającą trasę i została helikopterem przewieziona do szpitala. Treningi zjazdowców przerwano.
Najpierw na olimpijskiej trasie w Whistler pojawili się mężczyźni. Pierwszy trening przerwano z powodu mgły, a najlepszym czasem legitymował się Szwajcar Didier Cuche. Alpejczyk także podczas drugiego treningu uzyskał najlepszy czas przejazdu, ale ominął jedną bramkę i został zdyskwalifikowany.
Chciała wstać
Z powodu mgły nie udało się przeprowadzić treningu zjazdu kobiet. Trasę przejechała tylko jedna zawodniczka - Włoszka Lucia Recchia.
Po wypadku jadącej jako drugiej Stacey Cook trening został przerwany.
Amerykanka straciła panowanie nad nartami i uderzyła w siatkę ochronną. Na początku próbowała się podnieść, ale podbiegli do niej organizatorzy i kazali położyć.
Po chwili alpejkę zabrał helikopter. Podobno jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Źródło: PAP, AFP