- To był niepowtarzalny lot - tak podróż drugiej grupy olimpijczyków do Pekinu podsumował prezes PKOl Piotr Nurowski. Największym powodzeniem cieszył się... barek, a nasze siatkarki i tak marzyły o... soczystej golonce.
Samolot PLL LOT z 117 olimpijczykami wystartował w sobotę o 15.00 z warszawskiego Okęcia. Po blisko 11 godzinach lotu "LO 091" dotknął kołami chińskiej ziemi.
Golonki nie było
- Proszę coś zimnego, może być sok pomarańczowy, colę z białą wkładką, jeden browarek i... A jest czerwone wytrawne? - można było usłyszeć już w trakcie lotu.
- Zjadłabym teraz golonkę - ujawniła swe marzenia siatkarka Milena Sadurek. Niestety do wyboru była tylko indyk i wieprzowina.
Piloci na medal
Gdy samolot zaczął podchodzić do lądowania w głośnikach olimpijczycy usłyszeli... głos prezesa PKOl-u Piotra Nurowskiego. - Mówi prezes. - Mamy pierwszy rekord ustanowiony przez naszych pilotów. Wystartowali z prawie pół godzinnym opóźnieniem, a na mecie są godzinę przed czasem. Teraz kolej na was. To był niezapomniany lot - powiedział prezes.
Źródło: PAP, tvn24.pl