Nawet 550 tysięcy złotych - na tyle wstępnie oszacowano straty po porannym wtorkowym pożarze na parkingu w Zdunach koło Kalisza. Policja nie ma wątpliwości, że doszło do celowego podpalenia. Ogień podłożono pod pojazd, który "był zabezpieczony do celów procesowych". Rozprzestrzenił się na cztery inne pojazdy, również będące w dyspozycji śledczych.
Pożar na parkingu depozytowym w Zdunach (woj. wielkopolskie), gdzie znajdują się między innymi samochody zabezpieczone przez policję do celów procesowych, wybuchł nad ranem we wtorek, około godziny 4.
Samochód był "zabezpieczony przez policję"
- Podpalono samochód osobowy, który był zabezpieczony przez policję do celów procesowych. W wyniku tego zdarzenia, ogień rozprzestrzenił się na kolejne cztery pojazdy, które również były w naszej dyspozycji – powiedział komisarz Witold Woźniak z biura prasowego kaliskiej policji. Według policji sprawca chciał zatrzeć dowody znajdujące się w jednym ze spalonych pojazdów.
Śledczy zabezpieczają nagrania z kamer monitoringu. - Nie podajemy marek samochodów z uwagi na dobro śledztwa - wyjaśnił Woźniak. Straty wstępnie oszacowano na 550 tysięcy złotych.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: FB - OSP Tłokinia Wielka