Napadał na banki, uciekł do Szwajcarii. Wpadł w Opolu

Do dwóch pierwszych napadów doszło 11 i 21 grudnia 2015 roku w Nowogrodzie Bobrzańskim i Niegosławicach. Kolejny miał miejsce na początku 2016 roku w Nowej Soli. Zawsze działali podobnie - po sterroryzowaniu pracowników banków przedmiotami przypominającymi broń zabierali pieniądze. W sumie ich łupem padło około 250 tys. złotych. Za każdym razem sprawcy byli zamaskowani, używali masek i kominiarek.Pierwszy w lutym, drugi w majuPierwszy podejrzany wpadł w ręce policjantów 22 lutego, zaraz po napadzie w Nowej Soli. Drugiego zatrzymano 19 maja. Poszukiwany listem gończym 40-latek ukrywał się w wynajętym pokoju jednego z nadmorskich domów wczasowych. Teraz udało się dotrzeć do trzeciego z nich.- Utrudnieniem w tej sprawie był fakt, że trzeci z mężczyzn ukrywał się w Szwajcarii, a kiedy przyjeżdżał do Polski, często zmieniał miejsce pobytu. Dodatkowo dla zmylenia śledczych posługiwał się fałszywymi dokumentami i zmieniał wizerunek - informuje Tomasz Bartos z lubuskiej policji.Szykował się do kolejnych skokówZatrzymano go 12 lipca. W akcji wzięli udział lubuscy kryminalni wspierani przez antyterrorystów z Opola.- Czesław W. ukrywał się w wynajętym mieszkaniu na obrzeżach Opola. Był poszukiwany dwoma listami gończymi i Europejskim Nakazem Aresztowania. W chwili zatrzymania był kompletnie zaskoczony. Mężczyzna poruszał się skradzionym samochodem na szwajcarskich tablicach rejestracyjnych - wyjaśnia Bartos.W samochodzie policjanci zabezpieczyli m.in. wiatrówkę przypominającą krótką broń palną i maskę. - Przedmioty niewątpliwe miały być wykorzystane podczas kolejnych napadów. Dzięki skutecznej pracy, lubuscy policjanci zapobiegli planowanym przestępstwom - podkreśla Bartos.Wszystkim zatrzymanym grozi do 15 lat pozbawienia wolności.

Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań