Prawdopodobnie zazdrość o kobietę była przyczyną wtargnięcia trzech osób do mieszkania 37-latka w Zbiersku pod Kaliszem. Bilans "wizyty z toporkiem" to trzy ranne osoby. Wśród poszkodowanych jest policjant.
Do niecodziennych odwiedzin doszło w sobotę wieczorem.
- Po godzinie 21. prawdopodobnie dwójka mężczyzn i kobieta wtargnęli do mieszkania 37-latka w jednym z bloków. Napastnicy rzucili się z toporkiem na mężczyznę. Krzyki usłyszeli sąsiedzi, którzy przybiegli pomóc zaatakowanemu. Wśród sąsiadów znajdował się policjant po służbie - informuje tvn24.pl Sebastian Taranek, oficer prasowy kaliskiej policji.
Pobili i uciekli
Bójka zakończyła się ucieczką napastników. Trzy osoby, wśród nich policjant, zostały ranne. Żaden z poszkodowanych nie trafił do szpitala, najpoważniej ranny został 37-latek, który miał obrażenia twarzy.
- W niedzielę około godziny 15:00 zatrzymaliśmy mężczyznę i kobietę, którzy wtargnęli do mieszkania. Na razie zarzuca się im pobicie z użyciem niebezpiecznego narzędzia - mówi Taranek.
Ostateczne zarzuty, jakie zostaną postawione napastnikom będą znane za kilka dni. Teraz policja sprawdza wszystkie dowody i czeka na opinię biegłego, który określi czy napaść miała charakter pobicia, czy też pobicia z zamiarem zabójstwa.
Ilu było sprawców?
- Sprawdzane są również zeznania świadków, czy na mężczyznę napadło rzeczywiście 2 mężczyzn i kobieta oraz jaka była jej rola podczas napadu - wyjaśnia Taranek.
Nieoficjalnie udało się ustalić, że przyczyną napaści było nieporozumienie z powodu kobiety. Zazdrosny mężczyzna miał napaść na kochanka, z którym zdradzała go jego partnerka.
Autor: fc/mw / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24