- Zamienić rząd Mateusza Morawieckiego na rząd niedoszłego premiera Schetyny, to jak zamienić ferrari na trabanta albo na hulajnogę - ocenił podczas debaty w Sejmie poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Horała. Sejm odrzucił w piątek wniosek Platformy Obywatelskiej o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Mateusza Morawieckiego. Jak mówiła była premier Ewa Kopacz, "znakiem rozpoznawczym waszych rządów nie była i na pewno nie jest prawo czy sprawiedliwość".
Wniosek złożyli w ubiegły piątek posłowie Platformy Obywatelskiej. Wyznaczonym przez wnioskodawców - czego wymagają przepisy - kandydatem na premiera jest lider Platformy Grzegorz Schetyna. Lider PO uzasadniał złożony wniosek podczas swojego wystąpienia. - Ta władza strasznie się boi - ocenił. Jak mówił "prezes (Jarosław Kaczyński - red.) i premier zrobili wszystko, żeby nie stanąć z nami do równej debaty". (http://www.tvn24.pl)
Wniosek złożyli w ubiegły piątek posłowie Platformy Obywatelskiej. Wyznaczonym przez wnioskodawców - czego wymagają przepisy - kandydatem na premiera jest lider Platformy Grzegorz Schetyna, który podczas swojego wystąpienia na początku sejmowej debaty uzasadniał złożony wniosek.
Po jego przemówieniu głos zabrali przedstawiciele klubów parlamentarnych i kół poselskich.
Horała: program PO to podwyższać ludziom podatki
Poseł Marcin Horała z Prawa i Sprawiedliwości w swoim wystąpieniu pytał, czy Polacy wolą obecne przepisy dotyczące wieku emerytalnego, czy - jak mówił - "67 lat przymusowej pracy co najmniej, a niektórzy mówią, że 100". Czy wolą, by było świadczenie 500 plus, czy by go nie było, czy chcą niskiego deficytu budżetowego, czy wysokiego. Czy wolą wyższą płacę minimalną, jaką oferuje im PiS, czy niższą, jaką według niego oferowały rządy PO-PSL.
Zdaniem Horały "to jest bardzo prosty wybór: czy chcemy, by sześciolatki były gonione do szkół przymusowo, czy by decyzja należała do rodziców". Przekonywał, że jego partia broni ludzi uczciwych, podczas gdy Platforma - osób, na których ciążą ważne zarzuty korupcyjne. - Spójrzmy na gabinet cieni, przyszły gabinet niedoszłego premiera Schetyny. Tam jest pan Stanisław Gawłowski jako szef Komitetu Stałego (Rady Ministrów - red.), tam jest pan Sławomir Neumann. To osoby, na których ciążą poważne zarzuty prokuratorskie. Przecież gdyby ten rząd powstał, to jego posiedzenia musiałyby odbywać się w izbie wizyt zakładu karnego - ironizował Horała. Polityk PiS mówił, że o polityce PO świadczą podwyżki różnych opłat, do jakich dochodzi w miastach rządzonych przez polityków Platformy. Przekonywał, że na przykład w Łodzi rosną opłaty za śmieci, za bilety i parkowanie. - To jest jedyny prawdziwy program Platformy Obywatelskiej, który realizuje zawsze i wszędzie, kiedy dorwie się do władzy: podwyższać ludziom podatki, podwyższać opłaty, zabierać ulgi i świadczenia. Jakoś trzeba zebrać miliardy, by je potem wypłacać mafiom reprywatyzacyjnej czy VAT-owskiej - mówił Horała. Stwierdził także, że "zamienić rząd Mateusza Morawieckiego na rząd niedoszłego premiera Schetyny, to jak zamienić ferrari na trabanta albo na hulajnogę".
"Znakiem rozpoznawczym waszych rządów jest kłamstwo"
Jako kolejna głos zabrała Ewa Kopacz z Platformy Obywatelskiej. Była premier mówiła, że posłowie PiS doskonale zdają sobie sprawę, że mają jeszcze większość na sali plenarnej Sejmu. - Ale już nie macie jej wśród Polaków - powiedziała. - Znakiem rozpoznawczym waszych rządów nie była i na pewno nie jest prawo czy sprawiedliwość. Znakiem rozpoznawczym waszych rządów jest kłamstwo, manipulacja, drożyzna, obłuda i nepotyzm - zwróciła się do polityków PiS Kopacz. Mówiła, że Morawiecki i jego ministrowie w kampanii przed wyborami samorządowymi budowali i otwierali dawno wybudowane przez poprzedników drogi oraz chcieli budować mosty na nieistniejących rzekach.
- Kłamiecie wtedy, kiedy kładziecie stępki pod nieistniejące promy, kłamiecie, kiedy wbijacie słupki pod nieistniejące przekopy, kłamaliście, kiedy opowiadacie, że budujecie milion elektrycznych samochodów - mówiła była premier Kopacz. Oskarżała również rząd PiS o podwyżki cen żywności. - Ta fala podwyżek, która zalewa Polskę, już za chwilę uzmysłowi każdemu, kto wybierze się na świąteczne zakupy, że wasza troska o ich los to tylko kampanijny slogan, kolejne kłamstwo, którym karmicie Polaków od trzech lat - wskazywała Kopacz. Oceniła, że "ten rząd to jedna wielka piramida finansowa". - PiS z gromadą krewnych (...) wyciągnie z niej zyski, a zwykli obywatele zostaną na lodzie. Pierwszy raz w historii wolnej Polski zrobiliście z prokuratury policję polityczną, która na zlecenie polityków jest w stanie wsadzić do więzienia każdego - dodała Kopacz.
Jak mówiła, "dla utrzymania władzy i przykrycia swoich afer nie cofnięcie się przed niczym, to jest wasza prawdziwa natura".
Masłowski: na tę chwilę nie widzę różnicy między PiS i PO
Poseł Kukiz'15 Maciej Masłowski podczas debaty porównywał PO i PiS. Zarzucił obu partiom, że zatrudniają swoich ludzi w spółkach Skarbu Państwa oraz że w czasie swoich rządów wprowadzali nowe podatki i zadłużają budżet państwa. - Codziennie rodzą się dzieci, które będą spłacały nasze długi - powiedział. Podkreślał przy tym, że "na tę chwilę nie widzi różnicy między PiS i PO". - Jeżeli zagłosujemy za tym konstruktywnym wnioskiem o brak zaufania dla pana premiera, to znaczy, że popieramy pana (Grzegorza - red.) Schetynę. Jeżeli będziemy przeciwni, że popieramy pana premiera. Przed chwilą wykazałem, że nie ma między wami różnicy, że to jest jedno i to samo. Dlatego Kukiz'15 wstrzyma się od głosu - zapowiedział polityk Kukiz'15.
"Musi pan zamilknąć i odejść"
Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że premier Mateusz Morawiecki "przez ostatni rok potykał się o prawdę, szedł dalej jakby się nic nie stało i cały czas kłamał".
- Dzisiaj Polacy już nie oczekują od pana mówienia prawdy, oczekują milczenia. Musi pan zamilknąć i odejść - zaznaczył. Według niego gorsze od kłamstw premiera są dla Polaków niespełnione obietnice.
Mówiąc o służbie zdrowia Kosiniak-Kamysz podkreślił, że są olbrzymie kolejki do specjalistów. - Do endokrynologa dwadzieścia trzy miesiące, do ortodonty jedenaście, do immunologa dziewięć miesięcy. Co z dentobusami? Gdzie jeżdżą po Polsce? Ze świecą szukać - wskazał lider ludowców. Mówiąc o rolnictwie szef PSL podkreślił, że jedna czwarta gospodarstw została zlikwidowana. Zdaniem Kosiniaka-Kamysza, premier "żongluje kłamstwem, półprawdą i manipulacją.
"Poległ pan na całej linii"
Następnie na mównicę wyszedł Paweł Pudłowski z Nowoczesnej. Ocenił, że premier poległ między innymi "w zakresie demokracji, sądownictwa i gospodarki". Przekonywał, że lista afer rządu PiS ciągnie rośnie.
- Poległ pan na całej linii, jeśli chodzi o relacje z Unią Europejską. Unia to nasza wspólnota, boimy się, że polexit stanie się faktem - mówił poseł Nowoczesnej. Wyraził także nadzieję, że powstanie jeden szeroki blok opozycji, który zwycięży w przyszłych wyborach.
Autor: ads/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24