"Szkodniki zżerają połowy" kontra "Foki nie są do mordowania!". Kto zabija morskie ssaki?

13.06.2018 | Nad Bałtykiem znaleziono kolejne martwe foki. Kto i dlaczego je zabija?
13.06.2018 | Nad Bałtykiem znaleziono kolejne martwe foki. Kto i dlaczego je zabija?
Fakty TVN
Rybacy uważają, że foki to szkodnikiFakty TVN

Giną foki na polskim wybrzeżu Bałtyku, cień podejrzenia pada na rybaków. Oni wcale nie ukrywają, że dla nich te morskie ssaki to szkodnik i wróg. Rywalizują z nimi o ryby, których jest coraz mniej. Śledztwo w sprawie śmierci fok prowadzi prokuratura. Nikt na razie nie usłyszał zarzutów.

W Kanadzie w 2016 roku całkowicie legalnie zabito prawie 70 tysięcy fok. Polowania odbywają się też w Skandynawii czy Rosji. O legalnym strzelaniu do fok ostatnio coraz częściej wspominają polscy rybacy, który rywalizują z tymi morskimi ssakami o ryby. Czy to ma jakiekolwiek uzasadnienie?

- Jakie ma pan pierwsze skojarzenie ze słowem foka? – pyta mnie na początku rozmowy Jacek Wittbrodt, prezes Zrzeszenia Rybaków Morskich. To standardowe pytanie, jakie zawsze stawia dziennikarzom. – Po odpowiedzi wiem, jak z taką osobą rozmawiać – tłumaczy.

Kontaktujemy się z powodu prokuratorskiego śledztwa dotyczącego śmierci pięciu fok przy polskim wybrzeżu w okolicach Helu. Jedna miała roztrzaskaną czaszkę. Dwie związane były liną, do której przyczepiony był kamień i miały przecięte ostrym narzędziem brzuchy. Podobnie dwie pozostałe. To prawdopodobnie tegoroczne młode, niedoświadczone zwierzęta. Szczegóły ich śmierci poznamy po sekcji zwłok, którą zlecili śledczy, ale oględziny wskazują, że udział miał w tym człowiek. Wiadomo też, że nie zginęły teraz, a kilka tygodni temu - jeszcze w czasie trwania sezonu na łososie. W czasie, gdy konflikt na linii rybacy-foki jest najsilniejszy.

Nacięcia ostrym nożem

Przez kolejne tygodnie martwe foki w niespotykanej w ostatnich latach skali morze wyrzucało na brzeg, ostatnio na zachód od Helu - nawet aż po Międzyzdroje. W niektóre dni po kilkanaście. Większość z nich zginęło prawdopodobnie z przyczyn naturalnych, ale kilka miało ślady nacięć ostrym nożem. Zdaniem koordynatorów Błękitnego Patrolu WWF to dowód na to, że człowiek miał udział w ich śmierci. Podobnie w przypadku jednego morświna, który miał ślady sugerujące, że ktoś zaczął go oprawiać - nacięcia na brzuchu i grzbiecie, uciętą płetwę. Nie wiadomo, czy fale nie przyniosły trucheł aż spod szwedzkiego wybrzeża.

Foki należą do gatunków zagrożonych i są w Polsce całkowicie chronione przez prawo. Nie wolno ich nawet niepokoić, gdy wypoczywają na plażach. Dzięki temu ich liczba w ostatnich kilkunastu latach rosła. Obecnie żyje ich w całym Bałtyku około 30 tysięcy, co wciąż jest jedną trzecią populacji tych ssaków z początku XX wieku – szacuje się, że wtedy mogło ich być nawet około 100 tysięcy.

Na początku XX wieku rybacy byli wynagradzani finansowo za zabicie foki. Swój udział w przetrzebieniu populacji tych ssaków miała też II wojna światowa i zanieczyszczenia z nią związane. Do lat 50. XX wieku trwał masowy odstrzał fok. W jego wyniku w Bałtyku w latach 70. i 80. pozostało mniej niż 4 tysiące tych zwierząt. Na polskim wybrzeżu nie było ich wtedy w ogóle.

"Uwaga! Szkodniki morskie"

Obecnie na polskim wybrzeżu żyje według różnych szacunków od niecałych 100 do maksymalnie 200 fok. Bardzo niewielka część bałtyckiej populacji. Mimo to konflikt z rybakami zaognia się.

Teraz, gdy znaleziono zabite foki cień podejrzenia od razu padł na nich. To rybacy najostrzej wypowiadają się o działaniach mających na celu przywrócenie populacji bałtyckich ssaków na polskim wybrzeżu, a ostatnio głośno nawołują też wprost do powrócenia do tradycji odstrzałów.

- Dla mnie foka to szkodnik. Drapieżne zwierzę, które przyczynia się do zmniejszania populacji ryb w Bałtyku i jeszcze wyjada je rybakom z sieci. Poza tym przenoszą one pasożyty, jak na przykład nicienie – Wittbrodt sam odpowiada na własne pytanie zadane mi na początku rozmowy.

- Nie ruszają pana te wielkie, słodkie oczy? – dopytuję.

- To jest właśnie problem. Wizerunek foki w Polsce jest przekłamany. Widzimy te pluszaki, które sprzedaje się na Helu i wydaje nam się, że to właśnie takie słodkie zwierzę, a tak nie jest – mówi i zaraz ostrzega, że zwiększenie populacji fok na polskim wybrzeżu prędzej czy później doprowadzi do wypadków z ludźmi, nawet do pogryzień. No i oczywiście coraz większych spustoszeń w połowach.

Zdanie prezesa zrzeszenia i tak jest delikatne, jeśli wziąć pod uwagę inne opinie publicznie wygłaszane przez innych helskich rybaków. Najgłośniej było o Andrzeju Dettlaffie, który opublikował w internecie nagrania strat, które wyrządziły foki podczas połowów łososi. To te tłuste ryby foki upodobały sobie najbardziej i egzemplarze złapane w sieci traktują jako łatwą zdobycz. Dettlaff w wywiadzie dla jednego z portali internetowych stwierdził, że „nadal będą ginąć” i podejrzewał, że za uśmierceniem fok znalezionych ostatnio stoi ktoś z rybackiego środowiska. - Nie trzeba wielkiego śledztwa prokuratury. Ktoś z rybaków nie powstrzymał ręki. Nie dziwię się – miał powiedzieć dziennikarzom.

W Kuźnicy na Helu w szklanej gablocie zamykanej na klucz ktoś zawiesił dwie kartki. Na pierwszej z nich zdjęcia objedzonych w sieciach ryb i napis: „Połów rybakom zżerają foki morskie. Ratujmy piękne polskie wybrzeże. Rybackie sieci świecą pustkami, pora zająć się fokami!”. Na drugiej widać zdjęcia fok, w tym jedna z rozwartą paszczą pełną ostrych zębów, zatytułowane: Uwaga – szkodniki morskie.

Wittbrodt próbuje łagodzić ten przekaz i uparcie przekonuje, że za śmiercią fok nie stoją rybacy. To, co się stało, nazywa „gówniarskim wybrykiem”. – Ludzie z Jastarni, z Helu, to inny gatunek człowieka. Wybuchowi są – przyznaje jednocześnie. – Nasze małe morze, mówią o Zatoce (przyp. red. Gdańskiej). Uważają to za swoją świętą ziemię, od której innym wara – dodaje.

- W Szwecji, jeśli foka podpłynie za blisko do kutra rybackiego, mają prawo do niej strzelać. U nas powinno być podobnie – przekonuje. W Polsce nie wolno foce nawet przeszkadzać podczas wylegiwania na plaży pod groźbą wysokich kar finansowych. Za zabicie foki można iść do więzienia.

Gatunki bałtyckich fok

Tysiące do odstrzału

Po drugiej stronie Bałtyku rzeczywiście pozwala się na odstrzał fok – obecnie limit wynosi 500 sztuk rocznie, ale tam populacja tych morskich ssaków to prawie 30 tysięcy osobników, czyli niemal wszystkie żyjące w naszym morzu. Tylko w Zatoce Botnickiej Szwedzki Uniwersytet Agrykultury szacuje liczbę fok na 25 tysięcy sztuk.

Na początku tego roku szwedzkie media w alarmującym tonie donosiły, że na sklepowych półkach zabraknie jednego z narodowych przysmaków – fermentowanego śledzia surströmming (dosłownie: kiszony śledź) słynnego dzięki wyjątkowo silnemu odorowi. Winne są, zdaniem producentów i rybaków, właśnie foki. Po raz kolejny wystąpiono o zwiększenie limitów ich odstrzałów.

Polowanie na foki
Polowanie na fokitvn24

Szwecji jednak daleko do innych krajów, w których zezwala się na polowania na foki – Kanady, duńskiej Grenlandii, Norwegii czy Rosji. Rekordzistą jest tu Kanada, gdzie dla przykładu tylko w 2016 roku zezwolono na odstrzał prawie 70 tysięcy fok. W 2004 było to aż 366 tysięcy zwierząt, a zysk ze sprzedaży foczych skór i mięsa według danych kanadyjskiego rządu wyniósł wtedy 16,5 miliona dolarów kanadyjskich.

Pappardelle z delikatnym mielonym foczym mięsem, foka duszona w piwie, zupa suaasat z foczego mięsa – takie pozycje można znaleźć w menu wielu krajów. Serwuje się je w wykwintnych kanadyjskich restauracjach, w norweskich osadach rybackich czy igloo Inuitów.

Społeczeństwo jest nadal bardzo podzielone kwestią ochrony fok, choć nawet w restauracjach w Vancouver czy Toronto można bez problemu znaleźć w menu focze mięso. Północne stany Kanady i Grenlandia to rejony, gdzie już protestów wśród mieszkańców nie słychać, ale to kraina spuścizny Inuitów, dla których bez foczego mięsa oraz skór niemożliwe byłoby przeżycie w krajobrazie skutym lodem.

Nawet we współczesnych czasach polowania na foki są dla rdzennej społeczności północnej strefy okołobiegunowej jednym z najważniejszych źródeł dochodu. Widać to było wyraźnie po tym, jak w 2009 roku Unia Europejska zakazała handlu produktami z fok na terenie wspólnoty. Eksport foczych skór z Grenlandii spadł o 90 procent i przedstawiciele tamtejszej ludności podczas wizyty w Brukseli mówili otwarcie, że wiele rodzin jest przez to w dramatycznej sytuacji finansowej.

W praktycznie wszystkich krajach, gdzie polowania na foki są dozwolone, zrezygnowano jednak oficjalnie z używania pałek do zabijania tych zwierząt i zabroniono uśmiercania młodych. Wprowadzono ścisłe regulacje i kontrole, ale tak zwany z angielskiego sealing, czyli łowy na foki, to wciąż temat kontrowersyjny i oprotestowywany.

Rozmieszczenie foku szarej w Bałtyku

Kto tu jest szkodnikiem?

Iwona Pawliczka, kierownik stacji morskiej na Helu - popularnie zwanego po prostu "fokarium", na sam pomysł o polowaniach na foki w Polsce oburza się. - Ja się pytam, po co odstrzeliwać? W Szwecji mają co prawda tradycje z tym związane, ale teraz polują wyłącznie dla rozrywki, więc o jakie dziedzictwo chodzi? To tylko niezdrowa przyjemność - irytuje się. Dodaje, że tegoroczne dane wskazują, że fok może być u nas mniej niż 100 sztuk, a w ciągu ostatnich trzech lat ich populacja w Bałtyku przestała rosnąć z niewiadomego powodu. Odstrzał, którego przywrócenia domagają się rybacy, nie tylko jest więc zbyteczny, a nawet niewskazany.

- Jest mi wstyd, że przedstawiciel mojego gatunku może roztrzaskać głowę dziecku. I nie ma znaczenia, że to jest inny gatunek. Jeśli potrafi to zrobić foce, może też zrobić to człowiekowi. To kompletne zwyrodnienie - ocenia Pawliczka.

- Spustoszenie w Bałtyku robią ludzie. Foki nie są szkodnikami. Dziwią mnie te wypowiedzi, że my zrobimy porządek, że do fok trzeba strzelać. Dla mnie to jest nawoływanie do przemocy i łamanie prawa – mówi Wojciech Bagiński, lokalny koordynator Błękitnego Patrolu WWF. To między innymi dzięki prelekcjom wolontariuszy WWF w szkołach stosunek do fok się zmienił. I to diametralnie.

Mieszkańcy Kaszub czy Półwyspu Helskiego wspominają, że jeszcze w latach pięćdziesiątych w tamtejszych karczmach można było spróbować foczego mięsa. Jednak, gdy w 2015 roku jeden z restauratorów w Jastarni chciał wprowadzić do menu taką pozycję, przypominając o lokalnej tradycji, poparli go jedynie rybacy. Po zmasowanej krytyce z pomysłu zrezygnował.

- Stosunek do fok zmienił się bardzo. To był proces przynajmniej 20-letniej edukacji. Dziś coraz więcej osób wie, co to jest za gatunek, jak się wobec niego zachować podczas spotkania, czemu ważne jest, by go w Bałtyku zachować - zauważa kierownik Stacji Morskiej na Helu.

Swój udział w propagowaniu pozytywnego podejścia do fok mają liczne międzynarodowe kampanie na rzecz ich ochrony, dzięki którym ten sympatycznie wyglądający morski ssak stał się jednym z symboli brutalności człowieka w niszczeniu środowiska. O zaprzestanie polowań na foki apelowała armia celebrytów z Paulem McCartneyem, Pamelą Anderson, Piercem Brosnanem i Paris Hilton na czele. Zdjęcie zabijanej długim kijem młodej foki grenlandzkiej, zwanej "białym futrem", znalazły się choćby w teledysku Michaela Jacksona do piosenki "Earth Song". Na skutek takiego przekazu nawet w krajach, gdzie foka jest traktowana jak zwierzyna łowna, stosunek do niej się zmienił. Zaczęto mówić o tym, że one też mają swoje prawa.

Foka a religia, czyli "czyńcie sobie ziemię poddaną"

Profesor Krzysztof Turlejski z Wydziału Biologii i Nauk o Środowisku Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego uważa, że biblijną sentencję o czynieniu sobie przyrody poddaną często rozumie się niezgodnie z jej intencją. - W tamtych czasach pan, który miał poddanego, miał obowiązek dbania o niego i nie mógł go eksploatować bez umiaru. Tak więc ten zapis biblijny bynajmniej nie uprawnia tych, którzy się na niego powołują do nieograniczonego, egoistycznego korzystania z zasobów naturalnych bez uwzględnienia interesów przyrody - twierdzi.

- Foki wyrządzają pewne szkody rybakom, ale przy obecnej niewielkiej ich liczebności nie ma żadnego powodu do rozważania ich odstrzału redukcyjnego, a ich samowolne zabijanie wbrew prawu zawsze będzie oburzające. Trzeba jednak znaleźć kompromis i pogodzić interesy ludzi i zwierząt. Rybakom powinny być wypłacane rekompensaty za szkody poczynione przez foki, analogicznie do rekompensat za szkody czynione przez dziki, bobry czy wilki - uważa prof. Turlejski.

Przypomina, że sto lat temu nie tylko foki, ale także morświny i bieliki tępiono na naszym wybrzeżu jako szkodniki. Stosunek do nich zmienił się zasadniczo po II wojnie światowej, gdy ich liczebność spadła prawie do zera.

- My, ludzie, zbyt nachalnie rościmy sobie prawo do eksploatacji środowiska naturalnego. Powinniśmy zachować jakąś równowagę, pamiętając również o prawach zwierząt. Jednak nasza etyka jest antropocentryczna, stworzona została bowiem przez ludzi. Dlatego myślimy głównie o własnym interesie – twierdzi z kolei prof. Krzysztof Kiciński z Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego. Przyznaje, że jesteśmy pod wpływem takiego nurtu etycznego, w którym stosunek do zwierząt określa w dużym stopniu tradycja religijna. Jednak jego zdaniem to nie ona narzuca utylitarny do nich stosunek, lecz dostarcza jedynie uzasadnień dla takiego podejścia i zachowania.

Zdaniem prof. Kicińskiego dzięki bliskości z Europą idee propagowane w różnych krajach przez obrońców praw zwierząt przenikają do naszego społeczeństwa. Stąd między innymi zmiany w podejściu do nich w ostatnich dekadach i wzrost empatii w relacjach z nimi. Sam zresztą wykazuje ją również w stosunku do piętnowanych rybaków. – Nie można nie rozumieć ich frustracji związanych z coraz gorszą kondycją Bałtyku. Powinni dostawać odszkodowania za swoje straty. To by pomogło złagodzić ich nastroje – uważa profesor.

Gatunki na wymarciu
Gatunki na wymarciutvn24

Walka o rekompensaty

Wittbrott przyznaje, że sytuację rzeczywiście można byłoby poprawić, gdyby zaczęto wypłacać odpowiednie odszkodowania. Unia Europejska na lata 2016-2020 przyznała Polsce około 16 milionów złotych na zniszczenia spowodowane przez chronione zwierzęta wodne, w tym też morskie ssaki.

Jednak prezes Zrzeszenia Rybaków Morskichtwierdzi, że nie są one wypłacane, bo wciąż nie opracowano procedur przyznawania rekompensat przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Poza tym rybacy skarżą się, że wyceny ryb są bardzo niskie – cenę jednego łososia uśredniono na 120 zł za sztukę. - W zależności od rodzaju połowów rybacy mają dostać od 50 do 80 procent tej kwoty, czyli ja na przykład dostanę 100 złotych za rybę, którą mógłbym sprzedać za 250-300 złotych, gdyby była nienaruszona – tłumaczy Wittbrodt.

Nie można także zgłaszać nadjedzonych okazów, a tylko całkowicie pożarte. Jako dowód pokazuje się łeb ryby. Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej broniło się, że pieniądze są, ale od stycznia 2016 do maja 2018 nie wpłynął ani jeden wniosek o rekompensatę. – Jak mamy się zgłaszać, jak nawet nie ogłoszono naboru – denerwuje się Wittbrodt. W ostatnich dniach poinformowano, że wypłaty mają być wypłacane w przyszłym roku.

Według danych Centrum Monitorowania Rybołówstwa dobrowolnie zgłoszone straty w wyniku działalności fok, które nie są jednoznaczne ze złożeniem wniosku o odszkodowanie, rzeczywiście rosną z roku na rok. W 2014 r. było to 149 zgłoszeń dotyczących 716 ryb łososiowatych. Od stycznia do października 2016 roku zarejestrowano już niemal 400 ryb łososiowatych oraz 1110 dorszy. Wszystkie przypadki odnotowano w rejonie Zatoki Gdańskiej.

O wypłatę odszkodowań dla rybaków zaapelował nawet sam WWF. To jeden z postulatów petycji, którą przygotowano ostatnio. Podpisało się pod nią 15 tysięcy osób. Oprócz rekompensat apelują także o skuteczniejszą ochronę - między innymi stosowanie narzędzi połowowych, które zabezpieczą foki przed zaplątywaniem w sieci. W Szwecji na przykład wielu rybaków z sieci przerzuciło się na klatki pułapkowe.

Rybacy liczą na jakąkolwiek interwencję państwa. Mają świadomość, że presja społeczna nie pozwoli na przepchnięcie pomysłu odstrzału fok. Szczególnie, jeśli samosądy będą się powtarzać – wizerunek fok, który tak bardzo chcą zmienić, przez to nie ucierpi, ale rybaków na pewno.

Aktor Marcin Dorociński, znany z zaangażowania w promowanie konserwacji środowiska naturalnego, na swoim profilu internetowym zamieścił list, jaki wysłała do niego 9-letnia Maja. Na obrazku widać namalowaną dziecinną ręką fokę i napis: "Nie mordujcie fok! Foki nie są do mordowania!". Artysta przekazuje relację mamy dziewczynki, która sama w gazecie miała przeczytać, że człowiek prawdopodobnie odpowiada za śmierć kilku bałtyckich fok. Mama Maji napisała, że córka "płacze i chce jechać na wybrzeże, żeby szukać tych osób. Zrobiła nawet plakat i poprosiła, żebym wrzuciła do internetu, bo może ten zły ktoś to przeczyta i przestanie".

Autor: Łukasz Krajewski / Źródło: TVN 24 Szczecin

Źródło zdjęcia głównego: tvn24/Marcin Dorociński

Pozostałe wiadomości

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Lokalne media piszą, że pojechał tam na negocjacje w sprawie dostaw gazu. Ukraina zapowiedziała bowiem, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Premier Słowacji spotkał się z Putinem na Kremlu

Premier Słowacji spotkał się z Putinem na Kremlu

Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

W australijskim stanie Wiktoria trwa walka z pożarem, który niemal tydzień temu wybuchł na terenie parku narodowego. W niedzielę płomienie ogarniały obszar 34 tysięcy hektarów i wciąż rozszerzały swój zasięg. Mieszkańcy miejscowości sąsiadujących z parkiem musieli opuścić swoje domy i nie wrócą do nich przed świętami.

Musieli uciekać z domów przed świętami. "Ludzie nie są do końca pewni, co się wydarzy"

Musieli uciekać z domów przed świętami. "Ludzie nie są do końca pewni, co się wydarzy"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, The Guardian, ABC News, 9news.com.au

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

IMGW ostrzega przed intensywnymi opadami śniegu i silnym wiatrem. Niebezpieczne warunki panują w południowych regionach Polski. Sprawdź, gdzie zachować szczególną ostrożność.

Miejscami spadnie nawet 20 centymetrów śniegu. IMGW ostrzega

Miejscami spadnie nawet 20 centymetrów śniegu. IMGW ostrzega

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24