Kiedyś wystarczyli leśnicy, dziś potrzebny jest monitoring. Pilnie strzeżone lasy i pomysłowi złodzieje, którzy niepilnowani są w stanie wiele wynieść. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Złodzieje kradną z lasu już nie tylko drewno, ale i całe drzewa. Ktoś skonstruował wynalazek, którym sprawcy lub sprawcom udało się wykopać ponad 4-metrowe buki.
- Jest to nowość, nowy etap w szkodnictwie leśnym. Ja w swojej historii pierwszy raz się z takim urządzeniem spotykam - mówi Zbigniew Pawłowski ze Straży Leśnej, Nadleśnictwo Ustrzyki Dolne.
Leśnicy przypuszczają, że niektóre osoby, które wybudowały dom, nie chcą czekać, aż wyrosną im zasadzone małe drzewka i przywożą z lasu starsze, wyrośnięte drzewa razem z korzeniami.
Jak mówi Pawłowski, urządzenie pozwala na wykopanie drzewa do wysokości 5-6 metrów.
Złodziej konstruktor widocznie nie miał stalowych nerwów, ponieważ urządzenie, razem z wykopanymi bukami, porzucił w lesie. Wynalazek został skonfiskowany przez Straż Leśną, a konstruktora szuka policja. Leśnicy z kolei zaczęli instalować na drzewach... monitoring, który ma pomóc zapobiec kradzieżom.
Fotopułapki
Kamera zarejestrowała już mężczyzn kradnących kawałki drewna. Dzięki zdjęciom złodzieje zostali rozpoznani przez policję i niedługo staną przed sądem.
Fotopułapki mają już leśnicy w całym kraju. Udało im się także złapać m.in. podpalacza. Ten także został zatrzymany.
Autor: mw/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24