Już pierwszy krok w stronę euro może pomóc ustabilizować się złotemu, a z czasem go wzmocnić - prognozuje były wiceminister finansów prof. Stanisław Gomułka. Zastrzega jednak, że sposób ten zadziała, jeśli rynek uwierzy, że zapowiedzi rządu to nie tylko słowa, ale i czyny.
Były wiceminister, a dzis główny ekonomista Bussiness Center Club uważa, że teraz rynki oceniają plany rządu jako mało wiarygodne. To właśnie - w jego opinii - jest powodem niestabilności naszej waluty. Dlaczego rynek nie wierzy więc rządowi?
Potrzebna zmiana konstytucji
Prof. Stanisław Gomułka jako pierwszy powód wymienia ryzyko prawno-polityczne. Przypomina, że polska konstytucja musi zostać zmieniona przed wejściem do strefy euro. Według profesora problemem jest to, że nie ma pewności czy następne wybory parlamentarne zakończą się sukcesem, "tych którzy są właśnie za zmianą konstytucji". Powszechnie wiadomo, że Prawo i Sprawiedliwość w przeciwieństwie do rządu Donalda Tuska nie popiera tego pomysłu.
Ograniczenie deficytu
Drugim powodem według ekonomisty jest spowolnienie gospodarcze. – Spadek tak głęboki, jeżeli się powtórzy w najbliższych miesiącach, może spowodować silny spadek dochodów do budżetu, w związku z czym będzie bardzo trudno spełnić kryterium fiskalne - ograniczyć deficyt [budżetowy - red.] do 3 procent. W tej chwili to wydaje się zagrożeniem numer jeden - wskazuje prof. Stanisław Gomułka.
Źródło: TVN24, "Przegląd Sportowy"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24