Warszawski sąd zdecydował o wznowieniu procesu Ryszarda Boguckiego i Andrzeja Z., oskarżonych o nakłanianie do zabójstwa byłego szefa policji gen. Marka Papały. Sąd nie chce dalej czekać na akta łódzkiej prokuratury ws. gangsterów podejrzanych o ten mord.
Kolejne terminy rozpraw kończącego się procesu Sąd Okręgowy w Warszawie wyznaczył na kwiecień 2013 r. Był on przerwany wiosną tego roku - w oczekiwaniu na akta śledztwa z Łodzi.
Wersja "łódzka"
W kwietniu br. łódzka prokuratura apelacyjna, która prowadzi śledztwo ws. zabójstwa Papały, ogłosiła, że do zabójstwa doszło w wyniku napadu rabunkowego z użyciem broni palnej, a sprawcy zamierzali ukraść samochód należący do b. szefa policji. Aresztowano wtedy pięć osób. Dwie z nich: Igor M. (wcześniej Igor Ł. - zmienił nazwisko), ps. Patyk, i Mariusz M. usłyszały zarzuty zabójstwa. Oparto się m.in. na zeznaniach świadka koronnego z gangu "Patyka". Również w kwietniu warszawski sąd miał kończyć trwający ponad dwa lata proces Boguckiego (zgadza się na podawanie danych) i Andrzeja Z., ps. "Słowik". Obaj mają zarzut namawiania do zabójstwa Papały, Bogucki - także obserwowania miejsca zbrodni. W 2009 r. oskarżyła ich warszawska prokuratura, prowadząca wcześniej śledztwo ws. zabójstwa Papały.
Proces przerwany
W maju br. prokurator generalny Andrzej Seremet ogłosił, że do końca roku łódzka prokuratura przekaże sądowi w Warszawie akta swego śledztwa. Tłumaczył, że gdyby łódzkie materiały przekazano wcześniej, mogłoby dojść do publicznego i jawnego roztrząsania spraw, które ze względu na dobro łódzkiego śledztwa nie powinny być jeszcze ujawniane. Seremet deklarował też, że będzie dążyć do skoordynowania stanowiska prokuratury w sprawie Papały. - Nie może mieć miejsca sytuacja, że o ten sam czyn będą oskarżone różne osoby, a scenariusz postępowania tych osób kategorycznie by się od siebie różnił - zaznaczył. Obie wersje, "łódzka i warszawska", mają nieścisłości - przyznał Seremet, który uchylił się od odpowiedzi na pytanie, którą ocenia jako bardziej wiarygodną. Po poznaniu akt z Łodzi warszawska prokuratura miała zająć stanowisko, czy popierać akt oskarżenia Boguckiego i "Słowika", czy też od niego odstąpić.
Zamiast głównych akt - "poboczne wątki"
Ostatnio do warszawskiego sądu wpłynęły kolejne akta sprawy z Łodzi, ale - jak powiedział rzecznik SO sędzia Igor Tuleya - dotyczą one "pobocznych wątków". Poinformował, że w tej sytuacji warszawski sąd zdecydował, że nie będzie czekał na uzgodnienie stanowisk obu prokurator ani na akta sprawy "Patyka". Na 8 lutego 2013 r. sąd wyznaczył tzw. posiedzenie organizacyjne, by spytać strony, czy chcą jeszcze przesłuchiwać jakichś świadków. Na kwiecień zaplanowano zaś kilka terminów rozpraw.
Ślą akta, ale nie ws. Patyka
Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Jarosław Szubert powiedział, że śledczy kilka razy w roku przekazują warszawskiemu sądowi "pewne partie śledztwa, które zostały właśnie zakończone".
- Przekazujemy wszystko to, co może mieć znaczenie dla postępowania w sądzie i co w naszej ocenie możemy ujawnić, bez ryzyka dla śledztwa - mówił. Dodał, że w tym roku taką partię materiałów łódzka prokuratura przesłała w maju i sierpniu. Kolejne akta trafią jeszcze w grudniu. Zaznaczył jednak, że nie są to materiały dotyczące wątku "Patyka i pozostałych podejrzanych".
11 wersji śledztwa, 400 świadków
Proces Boguckiego i "Słowika" toczy się od lutego 2010 r. Boguckiego warszawska prokuratura apelacyjna oskarżyła o obserwowanie miejsca zabójstwa Papały i bezskuteczne nakłanianie w 1998 r. za 30 tys. dolarów gangstera Zbigniewa G. do zabicia b. szefa policji. "Słowikowi" zarzucono nakłanianie za 40 tys. dolarów płatnego zabójcy Artura Zirajewskiego (odebrał sobie życie w areszcie) do zabójstwa Papały. Oskarżonym grozi dożywocie, nie przyznają się do winy. Według prokuratury sprawcy zabójstwa Papały kierowali się "motywem finansowym". Nie ujawnia się zaś motywu osób nakłaniających do zbrodni. 25 czerwca 1998 r. Papała, wtedy już były komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie, w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. Sprawę zabójstwa prowadziła najpierw warszawska prokuratura. Postawiła ona Edwardowi Mazurowi - polonijnemu biznesmenowi z USA - zarzut zlecenia zabójstwa, ale sąd w USA w 2007 r. odmówił jego ekstradycji do Polski. W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji. Przedłużano je już wiele razy. W śledztwie przesłuchano ok. 400 świadków; kilkudziesięciu wiele razy. Czynności śledcze podejmowały UOP, ABW i prokuratura m.in. w USA, Szwecji, Austrii i w Niemczech. W 2009 r. śledztwo przekazano do Łodzi.
Autor: MON/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24