Środowy wyrok Trybunału w sprawie noweli ustawy o TK nie trafił do kolejki aktów prawnych oczekujących na publikację. Jak dowiedział się reporter TVN24, stało się tak na osobiste życzenie premier Beaty Szydło, której formalnie podlega Rządowe Centrum Legislacji.
Poprzednie dwa orzeczenia TK dotyczące dwóch ustaw o Trybunale, autorstwa PO i PiS, oczekiwały na ukazanie się w Dzienniku Ustaw kilkanaście dni (pierwszy opublikowano po 13 dniach, drugi po dziewięciu).
Warszawska Prokuratura Okręgowa wszczęła wówczas śledztwo mające wyjaśnić, czy doszło do popełnienia przestępstwa urzędniczego, polegającego na niewydrukowaniu orzeczenia z 3 grudnia 2015 r. W związku z jego publikacją, sprawę ostatecznie umorzono.
Wtedy jednak oba wyroki trafiły do kolejki aktów prawnych oczekujących na publikację, prowadzonej przez Rządowe Centrum Legislacji. To właśnie ta jednostka jest odpowiedzialna za ukazywanie się państwowych publikatorów, w tym Dziennika Ustaw.
Tym razem wyrok wydany przez Trybunał w środę 9 marca nie znalazł we wspomnianej kolejce. Jak informuje RCL, stało się tak na osobistą prośbę premier Beaty Szydło, która sprawuje nadzór nad Centrum.
Reporter TVN24 ustalił, że pismo z wyrokiem TK trafiło do RCL jeszcze w dniu jego ogłoszenia, czyli w środę. Dokument został jednak przekazany do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, gdzie pozostaje w dyspozycji premier Szydło.
Co innego mówiła jednak w czwartek w Sejmie szefowa kancelarii premiera, Beata Kempa. - Na biurko pani premier nie dotarło jeszcze stanowisko (wyrok TK - red.), żeby można było ocenić, czy jest tam wymagana ilość 13 lub więcej podpisów, czy też 12 - zapewniała szefowa KPRM.
Wyrok czy "komunikat"?
W środę Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie grudniowej nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS. Sędziowie uznali jej kluczowe przepisy za niezgodne z konstytucją, a całość ustawy za niezgodną z tzw. zasadą poprawnej legislacji.
Jednocześnie rząd - w tym sama premier Beata Szydło - zapowiedzieli, że nie dojdzie do publikacji wyroku, ponieważ ich zdaniem zapadł on wbrew przepisom badanej nowelizacji. Stąd m.in. rzecznik rządu nazwał środowe orzeczenie TK "komunikatem Trybunału", a minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro posiedzenie TK określa "spotkaniem sędziów".
Publikacja wyroku we właściwym dzienniku urzędowym jest niezbędnym warunkiem, by mógł on wywoływać wiążące skutki prawne.
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24