- Pani premier jest zatroskana, że ta sytuacja w ogóle ma miejsce - mówiła w "Jeden na jeden" szefowa gabinetu politycznego premiera Elżbieta Witek. Komentowała w ten sposób strajk pielęgniarek w Centrum Zdrowia Dziecka.
Jak mówiła Witek, konflikt pomiędzy dyrekcją a związkiem zawodowym pielęgniarek trwa od 2014 roku. - Nie wiemy, dlaczego ten strajk dopiero się [teraz - red.] rozpoczął - powiedziała. Zaznaczyła, że pielęgniarki mają prawo protestować, jednak trzeba wziąć pod uwagę fakt, że jest to CZD, a więc placówka przeznaczona dla ciężko chorych dzieci. - Bycie pielęgniarką jest pewną misją - zaznaczyła.
Na pytanie, czy premier zamierza spotkać się ze strajkującymi pielęgniarkami, Witek powiedziała, że Beata Szydło wielokrotnie spotykała się z pielęgniarkami, nie tylko w trakcie kampanii wyborczej. Jak przypomniała szefowa gabinetu premiera, Szydło złożyła także wniosek o rozszerzenie obrad Sejmu o informację o CZD.
Dopytywana, czy oznacza to, że premier z pielęgniarkami się nie spotka, Witek stwierdziła, że gdyby Beata Szydło miała spotykać się z każdym, kto by tego chciał, zabrakłoby jej czasu. - Premier wkracza dopiero wtedy, kiedy sytuacja jest naprawdę kompletnie patowa - podkreśliła. - Pani premier jest zatroskana, że ta sytuacja w ogóle ma miejsce - dodała. Równocześnie Elżbieta Witek zaznaczyła, że w CZD jest pole do porozumienia. - Liczymy, że będzie podpisane - powiedziała. Szefowa gabinetu politycznego premiera poinformowała, że w ubiegłym roku pielęgniarki z CZD podpisały porozumienie z ówczesnym ministrem zdrowia Marianem Zembalą, w którym zapisano, że pielęgniarki nie będą strajkować i otrzymają za to podwyżkę w wysokości 400 zł. - Rozumiem, że chodzi jeszcze o dodatkowe pieniądze - powiedziała.
Co dalej z Trybunałem?
W rozmowie poruszony został także temat Trybunału Konstytucyjnego. - Nie ma dwóch frakcji w rządzie, jeśli chodzi o sprawę TK - powiedziała Witek. Podkreśliła, że rządowi zależy na jak najszybszym rozwiązaniu sporu. Zaznaczyła, że konieczna jest zmiana ustawy o Trybunale. - Powiedzieliśmy, że trzeba zmienić ustawę o TK, bo na zmianę konstytucji w tym Sejmie, gdzie nie mamy większości konstytucyjnej, nie ma szans - powiedziała. Na stwierdzenie, że do przyjęcia ustawy wystarczy zwykła większość, dodała: - Moglibyśmy to zrobić sami, ale cały czas mówimy o tym, że zależy nam na kompromisie.
- Projekt zmiany ustawy o Trybunale Konstytucyjnym ma nadany już numer druku, z tego co wiem będzie procedowany na tym posiedzeniu Sejmu, jutro albo w czwartek. Mamy projekt na stole z daleko idącymi ustępstwami wobec tej ustawy, którą uchwalaliśmy w grudniu. To jest najlepszy moment, żeby zobaczyć, czy opozycji zależy na rozwiązaniu konfliktu, czy nie – powiedziała Witek.
Została także zapytana, czy w projekcie ustawy zostaną uwzględnione ewentualne poprawki opozycji. - Zależy, jakie to będą poprawki i czy będą poprawki - powiedziała.
"Rząd idzie na ustępstwa"
Pytana, czy w grę wchodzi publikacja orzeczeń TK, powiedziała, że byłaby to "wada prawna" i istnieje możliwość publikacji wyroków, ale jako "aktu historycznego".
Jeśli chodzi o zaprzysiężenie trzech sędziów wybranych przez poprzednią większość parlamentarną w czerwcu 2015 r., Witek poinformowała, że jednym z ustępstw rządu jest propozycja, by zostali oni wybrani ponownie i mogli złożyć ślubowanie przed prezydentem.
- Jedno z naszych ustępstw może być takie, że wszyscy sędziowie będą w TK. Na pewno nie na tej zasadzie, że pan prezydent zaprzysięgnie tych, którzy zostali wybrani jeszcze za poprzedniej ekipy. To jest możliwe poprzez ponowny wybór tych samych sędziów – mówiła Witek.
Szefowa gabinetu politycznego premiera została również zapytana o to, kiedy możliwe jest zakończenie sporu wokół TK.
- Szczyt NATO i Światowe Dni Młodzieży to dwa bardzo ważne wydarzenia i każdemu bardzo zależy na tym, aby problemu [sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego - przyp. red.] już nie było. Dlatego z naszej strony jest gotowość do daleko idących ustępstw, pytanie tylko, czy opozycja będzie chciała współuczestniczyć w tym rozwiązaniu – stwierdziła
Autor: mw\mtom / Źródło: tvn24