Polscy policjanci w swojej na ogół niezbyt wesołej pracy, spotykają się również z wydarzeniami przy których nie wiadomo, śmiać się, czy płakać. Mieli miedzy innymi do czynienia z porywaczem, który dokonał „kidnapingu”... tekturowej figury piłkarza, a za „uwolnienie” porwanej reklamy domagał się jednego piwa.
Pijani kierowcy są w stanie zdobyć się na dużą pomysłowość aby uniknąć odpowiedzialności. W zachodniopomorskim jeden z kierowców jadących po spożyciu alkoholu, zaproponował policjantom, że zamiast mandatu wyremontuje każdemu z nich łazienkę w mieszkaniu. Na Śląsku kierowca „na promilach” proponował z kolei, opłacenie luksusowych wczasów funkcjonariuszom, którzy go zatrzymali.
Zawrócił strumień
Białostockich kryminalnych zadziwiła pracowitość jednego z zatrzymanych producentów bimbru. Przedsiębiorca ten udoskonalając swoją leśną „fabryczkę” zmienił bieg strumienia, żeby zapewnić sobie dopływ świeżej wody.
Z „fantami” na przesłuchanie
Najbardziej chyba bezmyślnym przestępcą w mijającym roku okazał się świadek w jednej ze spraw narkotykowych w Trójmieście. Wezwany na przesłuchanie stawił się z kilkugodzinnym opóźnieniem, pod wpływem heroiny, a spytany o przyczynę spóźnienia z wielką szczerością wyznał, że po drodze na komisariat... włamał się do sklepu, a na korytarzu czeka na niego kolega z łupami z tego „skoku”.
Poszli do bankomatu
Na Dolnym Śląsku w jednym z miast funkcjonariuszy zaciekawili trzej panowie męczący się strasznie z wiezioną na uszkodzonym wózku, ciężka metalową skrzynią. Gdy „niebiescy” podeszli do panów ci rozbiegli się w panice, a na chodniku został wyrwany ze ściany... bankomat.
Kibic-naukowiec
W Wielkopolsce kibice napadli na autostradzie na autobus ze zwolennikami innej drużyny. Jednym z zatrzymanych później przez policję „operatorów kija bejsbolowego” okazał się człowiek, który jak później przyznał, wziął udział w napadzie z przyczyn naukowych. Mężczyzna pisał właśnie pracę licencjacką na temat subkultury szalikowców i chciał empirycznie doświadczyć ich emocji.
Kościelny z misją
Niemałe zdziwienie zafundował policjantom kościelny z jednego z zachodniopomorsich kościołów. Funkcjonariusze musieli interweniować, bo pomocnik proboszcza "ujrzał własną prawdę objawioną". Uznał, że dobrodziej okłamuje wiernych i próbował temu zaradzić. Dwa tygodnie z rzędu, podczas kazania wypychał proboszcza z ambony i zaczynał własne kazanie.
Ukarani myśliwi
Co najmniej dwa psy ukarały swoich panów za ich myśliwską pasję połączoną z nonszalanckim traktowaniem broni. Obaj przewozili w swych autach odbezpieczone strzelby i psy. Obaj zostali postrzeleni z własnej broni gdyż zwierzęta spowodowały niekontrolowany wystrzał.
Nietypowy spacerowicz
Grudzień to nie jest miesiąc w którym widuje się bociany, zwłaszcza spacerujące po ulicach miast. Na mazurach taki nietypowy przechodzień, zaalarmował mieszkańców, policjantów i straż pożarną. Wszyscy zastanawiali się co począć z ptaszyskiem, gdy przyszedł jeden pan, i rozkazał – „Maciek do domu”, a czerwonoogi spacerowicz, grzecznie podreptał za nim do obejścia.
Do tytułu mistrza przestępczego idiotyzmu pretenduje też z pewnością 19-latek, który po pijanemu usiłował napaść na stację benzynową z plastikową atrapą pistoletu, którą trzymał wylotem lufy do siebie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Białystok