Dyskusja nad ustawą ratyfikacyjną przebiegała spokojnie, chociaż co jakiś czas na sali robiło się głośniej. Tak było podczas wystąpienia posłanki Anny Sobeckiej, która za ironię losu uznała, że do ratyfikacji może dojść "na urodziny Judasza", a Nelly Rokita zarzucała premierowi, że "za często staje w rozkroku".
Debata zaczęła się spokojnie, bo stanowiska klubów nie były dla nikogo zaskoczeniem. Pierwsze emocje pojawiły się, wraz z wyjściem na mównicę Anny Sobeckiej.
– 1 kwietnia w tradycji chrześcijańskiej uznaje się za datę urodzin Judasza. Czy to nie ironia – pytała posłanka reprezentująca eurosceptyczne skrzydło PiS. Ponadto zarzuciła politykom popierającym Traktat, że nie chcą mówić o tym, że reforma Unii wprowadza zalążek superpaństwa. – Mało tego, zgodnie z paragrafem 48. Traktatu, rada Unii, czyli 18 osób, może zmienić wszystkie zapisy Traktatu – mówiła Sobecka.
Krystyna Grabicka (PiS) oceniła, że głosowanie za traktatem oznacza złamanie przysięgi poselskiej. "Czy państwo mają świadomość, że to, co się dzisiaj dzieje na tej sali, to jest współczesna Targowica, czy państwo wiedzą, jaki był koniec zdrajcy Judasza?" - pytała posłów. Część sali przyjęła te słowa buczeniem.
Marszałek ją upomniał. -Pani poseł prosiłbym, aby nie używać sformułowań, które w polskim uchu brzmią co najmniej obraźliwie.
Choć władze PiS zaleciły swoim posłom poparcie rządowego projektu ustawy pozwalającej na ratyfikację (Jarosław Kaczyński zastrzega, że PiS nie poprze ustawy, jeśli zaniepokoi je wystąpienie premiera), dyscypliny partyjnej jednak nie będzie. Grupa posłów już zapowiedziała, że zagłosuje przeciw.
Rokita: premier w rozkroku
- Panie premierze, proszę potraktować moje pytania poważnie – zaapelowała z kolei Nelly Rokita z PiS. - Mam wrażenie, że często stoi pan w rozkroku - oceniła wywołując na sali wybuch śmiechu. - Chciałam zapytać z całą powagą - kontynuoowała jednak - bo my wszyscy jesteśmy za Traktatem z Lizbony, ale w Europie też jest miejsce dla eurosceptyków. Tylko w Związku Radzieckim mieliśmy stuprocentową zgodność. Jeśli w PO wszyscy zagłosują za Traktatem, to to będzie podejrzane – zaznaczyła i spuentowała pytaniem: - Czy z okazji prima aprilis premier poważnie potraktuje ratyfikację Traktatu?
PO: Potrzebujemy traktatu
Wcześniej swoje stanowiska zaprezentowali przedstawiciele największych klubów: - Zgoda buduje, niezgoda rujnuje – mówił Krzysztof Lisek przedstawiając stanowisko PO w sprawie ratyfikacji Traktatu. – Po ratyfikacji nadal pozostaniemy równoprawnym członkiem Unii Europejskiej – zapewnił Lisek. Zaznaczył, że wspólnota potrzebuje Traktatu, by się dalej rozwijać i umacniać swoje działanie. – Nie zgodzimy się na normowanie bananów i ustalanie ilości cukru w cukrze – ironizował poseł, podkreślać, że Unia nie będzie miała prawa narzucić nam takich uchwał.
PiS: Czekamy na premiera
Po Lisku na mównicę wyszedł Karol Karski, który przedstawił stanowisko PiS. Szef klubu Jarosław Kaczyński zapowiedział jednak wcześniej, że to, jak zagłosują jego posłowie, zależy od wystąpienia premiera Donalda Tuska.
- Istotne jest wskazanie, że konstytucja zawiera w preambule odwołanie do chrześcijańskich korzeni. Ważne jest też to, że obowiązuje to także teraz, gdy jesteśmy członkami Wspólnoty – mówił. - Traktat nie jest aktem powołującym państwo federalne, zawierając traktat państwa członkowskie odstąpiły od pomysłu powołania konstytucji i jednego państwa – podkreślił. Zaznaczył, że Karta Praw Podstawowych nie nakazuje nam żadnych regulacji, a utrzymanie protokołu brytyjskiego jest elementem polskiej racji stanu. - Projekt uchwały to tylko jeden z trzech elementów kompromisu ws. Traktatu – mówił Karski.
LiD: zagłosujemy przeciw
Uchwały dodanej do ustawy ratyfikującej dokument reformujący UE nie poprze LiD. - Traktat, który zostanie przyjęty, poza Polską i Wielką Brytanią zawiera kartę praw podstawowych. To dobry niewielki dokument, który mówi o prawach obywateli. W grudniu polski parlament powiedział, że będzie możliwe odstąpienie od Protokołu Brytyjskiego – mówił Olejniczak.
- Dziś niestety uchwała przygotowana przez polską prawicę zastrzega, że raczej nie widzi potrzeby powrotu do Karty Praw Podstawowych. Z tego powodu LiD nie poprze uchwały – podkreślił lider SLD. Jego zdaniem, do uchwały dopisano niekonstytucyjne zapisy, by dostać poparcie PiS-u.
PSL: za!
- Za Traktatem będą głosować posłowie PSL – zapewnił Andrzej Grzyb, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego. – Uchwała Sejmu jest wartościowym dokumentem – stwierdził poseł. Podkreślił, że potrzebne było spotkanie na wybrzeżu, by premier i prezydent doszli do kompromisu. - Wybrzeże i Gdańsk to jest takie miejsce, gdzie symbolicznie Polacy dochodzili do porozumienia – mówił Grzyb.
W sprawie ratyfikacji dokumentu reformującego UE wypowiedzieli się także posłowie niezrzeszeni – Paweł Zalewski oraz Kazimierz Ujazdowski.
Prezydent jednak do Sejmu przyjechał
Tuż przed głosowaniem w Sejmie przemawiali prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk.
- Regulamin zezwala prezydentowi i premierowi w każdym momencie poprosić o głos. Wydaje się, że nastąpi to tuż przed głosowaniem całości ustawy ratyfikacyjnej, przed samym trzecim czytaniem - tłumaczy marszałek Komorowski.
Na szczyt NATO z silnym argumentem
Komorowski opowiada się także za tym, aby już w środę ustawą ratyfikacyjną zajął się Senat. -Aby prezydent pojechał na szczyt NATO w Bukareszcie (dokąd udaje się w środę - od red.) uzbrojony w argument, że sprawy w Polsce idą w dobrym kierunku, że proces ratyfikacji postępuje do przodu - podkreślił marszałek Sejmu. Transmisja posiedzenia Sejmu na żywo w tvn24.pl.
Traktat dzieli PiS Marszałek Sejmu zwracał też uwagę na to, że Prawo i Sprawiedliwość ma poważny problem w swoich szeregach z ratyfikacją Traktatu. - Część polityków tej partii od zawsze opowiadała się przeciwko integracji z Unią Europejską i także dzisiaj ich słychać. Chodzi m.in. o posłów Bendera, Macierewicza, Sobecką, Girzyńskiego - mówił Komorowski. Zaznaczył, że z takimi kłopotami partia może nadal egzystować. - W żadnej partii nie ma 100 procentowej zgodności. Czasem trzeba mierzyć się z różnicami - dodał.
Ekspresem do Senatu
Już w środę o ratyfikacji będą też radzić i głosować senatorowie. Na zwołane na godzinę 9.00 posiedzenie marszałek Bogdan Borusewicz również zaprosił prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24