Znów głośno o Marku Suskim z PiS. Podczas posiedzenia sejmowej komisji innowacyjności włączony dziennikarski mikrofon TVN24 zarejestrował jego kontrowersyjną wypowiedź pod adresem czarnoskórego posła PO, Johna Godsona.
Suski: - No, i wasz murzynek głosuje razem z wami, mimo że miał... (kobiecy głos): - Nie chce iść do Ciebie... Suski: - No, nie chce iść. (kobiecy głos): - Podobno z innowacji ma wylecieć. Suski: - No nie chce, no. Czyli mimo wypowiedzi... Rozmowa zarejestrowana podczas posiedzenia sejmowej komisji innowacyjności
Suski: - No, i wasz murzynek głosuje razem z wami, mimo że miał...
(kobiecy głos): - Nie chce iść do Ciebie...
Suski: - No, nie chce iść.
(kobiecy głos): - Podobno z innowacji ma wylecieć.
Suski: - No nie chce, no. Czyli mimo wypowiedzi...
Rozmowa ta miała miejsce podczas posiedzenia sejmowej Komisji ds. Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii. Pod nieobecność jednego z posłów PO, komisja przegłosowała dezyderat wzywający premiera do odłożenia podpisania przez Polskę umowy ACTA. Później połączone komisje sejmowe odrzuciły jednak ten dezyderat.
Nie pierwszy to raz...
To nie pierwsza już gafa Marka Suskiego. Dwa tygodnie temu śmiech, ale i oburzenie na sali sejmowej wzbudził niesmaczny żart posła podczas sejmowej debaty o ustawie o ochronie praw zwierząt. Gdy poseł Ruchu Palikota Robert Biedroń przekonywał z mównicy, by traktować zwierzęta po partnersku, Suski rzucił z sali: - Byle nie związki partnerskie. Wybuchła awantura. - Ten żart pana posła jest, myślę, bardzo nie na miejscu - ripostował Robert Biedroń. Na to Suski: - W pana przypadku bardzo.
Sprawa ma znaleźć swój finał przed sejmową komisją etyki. Wniosek o ukaranie posła PiS złożył klub Ruchu Palikota.
"Chlał za publiczne pieniądze"
Komisją etyki, a nawet sądem Suskiego straszył też wiceminister skarbu Jan Bury z PSL. W sierpniu ubiegłego roku podczas sejmowej debaty na temat tego, co rząd zrobi w związku z kryzysem finansowym, niepokorny poseł PiS z sejmowej mównicy zarzucił wiceministrowi, że z publicznych pieniędzy wydał ponad 15 tys. zł na kolację zakrapianą alkoholem. - 15 tys. 700 zł. To rachunek za kolację w ekskluzywnym hotelu. Minister Bury po prostu chlał w hotelu za publiczne pieniądze - grzmiał Suski i zaprezentował przy tym wycinek z jednego z tabloidów. - Ja rzadko piję, ale jak już piję to za swoje, a wy za publiczne - konkludował.
Na odpowiedź Burego nie trzeba było długo czekać. W wydanym oświadczeniu zapowiedział, że przeciwko Suskiemu złoży pozew do sądu, sprawę skieruje także do Komisji Etyki Poselskiej.
"Panie marszałku, mordo ty moja"
Barwny język posła PiS nie zna granic. W lutym 2008 r. zabierając głos podczas burzliwej sejmowej debaty nad projektem noweli ustawy o radiofonii i telewizji autorstwa PO, Suski zwrócił się do marszałka Komorowskiego: - Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Najpierw chciałem podziękować panu marszałkowi. Panie marszałku, mordo ty moja, dziękuję za te dodane 30 sekund, ludzki pan. Rzeczywiście trudno będzie w takiej atmosferze prowadzić dyskusję.
Ta wypowiedź zbulwersowała posłów Platformy, którzy tradycyjnie wnioskowali do komisji etyki o ukaranie Suskiego, wówczas członka sejmowej komisji regulaminowej i spraw poselskich. Jednak Komisja Etyki Poselskiej zdecydowała, że nie ukarze posła PiS. Ówczesny szef tego gremium, Sławomir Rybicki (PO) uzasadniał, że Suski przeprosił marszałka Komorowskiego, a ten przeprosiny przyjął. - Przeprosiłem marszałka i to zamyka sprawę - potwierdził Suski.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24