- Gdyby nowy system tarczy, o którym mówi prezydent Obama i Pentagon, był realizowany, to będzie to dla nas nawet ciekawsza propozycja, niż poprzednia umowa - twierdzi Radosław Sikorski. Szef polskiej dyplomacji w "Kropce nad i" zapewniał, że zmiana amerykańskiej strategii go nie martwi, bo to, na czym Polsce zależało najbardziej, Amerykanie wciąż gwarantują.
Radosław Sikorski twierdzi, że decyzja Baracka Obamy go nie zaskoczyła. - Od początku mówiliśmy, że to może się zmienić, bo podpisywaliśmy umowę z odchodzącą administracją - mówił minister. I przypominał, że amerykański prezydent po objęciu stanowiska zapowiadał, że ostateczną umowę w sprawie budowy tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach podejmie w oparciu o analizę kosztów tego systemu.
Minister tłumaczy Amerykanów
- Minister Gates tłumaczył, że zmieniły się prognozy wobec prędkości irańskiego programu budowy pocisków dalekiego zasięgu i zmieniły się wyliczenia kosztów systemu, a to w trybie kryzysowym jest bardzo ważne - wyjaśniał Sikorski. Przyznał też, że "Polska nie jest w stanie zmusić supermocarstwa do zrobienia czegoś, czego robić nie chce". - Amerykanie mają prawo zmienić zdanie, my musimy to przyjąć do wiadomości i zadbać o nasze interesy. A te są w ocenie Sikorskiego zabezpieczone.
- To, na czym nam zależało - ma być. Obecność amerykańskich żołnierzy i stacji rakiet Patriot jest zagwarantowana. Polsko-amerykański sojusz musi być i musi dotyczyć wielu spraw, a nie tylko jednej instalacji - powiedział minister.
Nowa-lepsza tarcza?
Zaznaczył też, że jego zdaniem nowy system mógłby być dla Polaków lepszy niż stary. - Dla nas byłaby to ciekawsza propozycja, niż system przeciw rakietom dalekiego zasięgu - uważa szef polskiego MSZ.
- Ten system ma też tę zaletę, że już istnieje, a nie dopiero powstanie. Może więc być zastosowany znacznie szybciej. Na razie na morzu, a potem w bazach lądowych i to może nas interesować - wyliczał dalej. Ale zastrzegł, że na razie o rzetelnej ocenie amerykańskiego planu z polskiej perspektywy jest za wcześnie: - Teraz poczekamy na konkretne, poważne oferty na piśmie. Potem się nad nimi zastanowimy.
Wieczorne spotkanie
W sprawie decyzji strony amerykańskiej, wieczorem prezydent spotkał się z szefem MSZ Radosławem Sikorskim. Minister powiedział po spotkaniu, że przedstawił Lechowi Kaczyńskiemu "pełną wiedzę i stanowisko rządu". "Wydaje mi się, że po 1 września na Westerplatte, gdzie też rząd i prezydent się uzupełniali, to kolejny przykład dobrej współpracy w sprawach zasadniczych" - powiedział Sikorski w programie "Kropka nad i".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24