- Nie rozumiem tego zupełnie - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 sędzia Wojciech Katner, odnosząc się do zmian w ustawie o SN, zgodnie z którymi sędziowie po ukończeniu 65. roku życia przechodzą w stan spoczynku. - Nie wiem po co to się czyni, bo to nie ma nic wspólnego z reformą - dodał.
Sędzia Wojciech Katner zapytany w "Kropce nad i", czy myśli o sobie jako o sędzim Sądu Najwyższego, stwierdził, że "czuje się sędzią Sądu Najwyższego, którego usiłuje się przenieść w stan spoczynku".
Dodał, że jest osobą, która staje się popularna, ale nie z tego z czego chciałaby być znana.
- Staję się reprezentantem środowiska tysięcy sędziów, którzy codziennie orzekają i rocznie rozpoznają miliony spraw - wyjaśniał. - Reprezentuję tych, którzy są w Sądzie Najwyższym i nagle muszą przejść w stan spoczynku, mimo że na emeryturę w wieku 65 lat przechodzi się przecież dobrowolnie.
- Trudno się dziwić, że jest pytanie do czego to wszystko ma doprowadzić wymiar sprawiedliwości - mówił.
Na pytanie, co robić w sytuacji, kiedy głowa państwa mówi o sędziach "ciemiężyciele wreszcie muszą pójść na emeryturę", sędzia odpowiedział, że "można mieć wiedzę, że pojedyncze osoby są niegodne tego zawodu".
- I na pewno są takie, ale się wtedy wskazuje kto, dlaczego? Natomiast to, co teraz się dzieje, jest podważaniem zaufania do środowiska sędziowskiego - stwierdził.
Zaznaczył, że w ten sposób deprecjonuje się istotny organ państwa i wyroki, które są wydawane w imieniu państwa.
"Iwulski orzekał w stanie wojennym"
Jak donosiły media, w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej znajdują się co najmniej cztery wyroki karne ze stanu wojennego, w których orzekał sędzia SN Józef Iwulski. Katalog IPN informuje o siedmiu wyrokach wydanych pod przewodnictwem lub z udziałem sędziego.
- Bardzo łatwo jest oceniać tyle lat po sytuacji, w której się znalazł - stwierdził sędzia Katner, odnosząc się do tej sprawy.
- Sądzę, że gdyby było tak źle, jak się dzisiaj chce powiedzieć, to nie zostałby sędzią Sądu Najwyższego - dodał.
Pytany o sędziów, którzy zadali pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i są wzywani przez rzecznika dyscyplinarnego, Katner stwierdził, że "to coś niebywałego".
- Mogą nie mieć racji, tak jak w wielu wyrokach nie ma się racji - stwierdził, ale dodał, że "po to jest druga instancja", a także możliwość złożenia kasacji.
Wyjaśnił, że jeśli wystąpienie do TSUE będzie nieprawidłowe, to nie zostanie przyjęte lub będzie rozpoznane negatywnie.
"NSA wstrzymuje uchwały KRS"
Naczelny Sąd Administracyjny podjął we wtorek dwa postanowienia o wstrzymaniu wykonania uchwały Krajowej Rady Sądownictwa z wnioskami o powołanie sędziów Sądu Najwyższego do Izby Karnej - oświadczył w środę wydział informacji sądowej NSA.
- Uważam, że to jest właściwa decyzja w sytuacji, kiedy nie może się jeszcze podjąć decyzji merytorycznej - komentował sędzia. - Należy natomiast zapobiec dalszemu szkodzeniu własnemu państwu i szkodzeniu społeczeństwu w taki sposób, w jakim wymiar sprawiedliwości nie funkcjonuje tak jak powinien.
"Tylko siedem osób korzystało ze zwolnień w ciągu ostatnich trzech lat"
Katner odniósł się także do słów szefa nowej Krajowej Rady Sądownictwa, który mówił, że ludzie po 65. roku życia za często korzystają ze zwolnień lekarskich.
- To jest ciekawie, że akurat w tym momencie się uzyskuje takie kłopoty umysłowe. Od razu powiem, że na 22 osoby, które zostały zdyskwalifikowane przez KRS albo odeszły na skutek wieku, tylko siedem korzystało ze zwolnień w ciągu ostatnich trzech lat. W tym także z jakichś dłuższych - stwierdził.
"Wystąpiłem już drugi raz"
Sędzia Katner należy do grupy sędziów, którym zmieniona ustawa o SN uniemożliwia dalsze orzekanie. Mimo że wystąpił z wnioskiem, by tak się nie działo.
Jak przyznał, nie wie ciągle na jakiej podstawie uniemożliwia mu się pracę w SN. Otrzymał "informację nazywaną opinią", zamiast uzasadnienia w formie uchwały. Podkreślił, że "cierpliwie czeka" na uzasadnienie, o które wystąpił.
- Już drugi raz, bo termin minął, i zobaczę co będę czynić dalej - zakończył.
Autor: akr//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24