- Każdy poseł musi rozsądzić, czy moralność wobec zwierząt jest wyższa od moralności wobec potrzeb religijnych i miejsc pracy - tak o jutrzejszym głosowaniu ustawy o uboju rytualnym powiedział we "Wstajesz i Wiesz" były minister rolnictwa Marek Sawicki z PSL. Jego zdaniem odrzucenie projektu powiększy grono bezrobotnych.
- Nie ma uboju humanitarnego - ten z ogłuszaniem i ten bez ogłuszenia jest cierpieniem - uważa Marek Sawicki. Jego zdaniem, ważniejsze jest jednak przyjęcie ustawy, bo to oznacza zachowanie miejsc pracy. Zapewnił, że będzie głosował za nowym prawem. - Będę za rolnikami i przetwórcami - powiedział.
"To nie hobby, to ciężka praca"
Tłumaczył, że opłacalność z działalności rolniczej jest bardzo niska i ewentualny zakaz uboju rytualnego oznacza straty dla całej gospodarki, w tym eksportu. - W przypadku kilku tysięcy rodzin to być albo nie być. Chodzi o to, czy powiększą grono bezrobotnych, czy nie - zaznaczył. - Chów zwierząt to nie hobby, to ciężka praca, która jest opłacalna - dodał. Poseł PSL uważa, że odrzucenie ustawy o uboju wpłynie też negatywnie na inne gałęzie polskiego rolnictwa. - Zrezygnujemy z uboju bez ogłuszenia, potem z uprawy tytoniu i tak po kawałeczku wycofamy się z każdej działalności, która przynosi naszym rolnikom zysk - powiedział były minister rolnictwa. Jego zdaniem, grupy, które teraz walczą o zakaz takiego uboju, "wkrótce wrócą pod Sejm walczyć o miejsca pracy".
Według niego środowiska, które wzywają do odrzucenia ustawy, zachowują się fałszywie. - Moralność wobec zwierząt to moralność wobec ludzi, a te środowiska, które stoją w obronie zwierząt, są często za aborcja i eutanazją - powiedział. Przyznał, że dyskusja o uboju jest "ostra", ale potrzebna. Wierzy też, że nawyki religijnych konsumentów zmienią się w przyszłości tak, aby możliwe było całkowite zrezygnowanie z uboju bez ogłuszania. - Uważam, że osoby wierzące w islam zmienią nawyki, ale trzeba czasu - stwierdził.
Głosowanie w piątek. Kto złamie dyscyplinę?
Głosowanie nad rządowym projektem ustawy w sprawie uboju rytualnego odbędzie się w piątek. Nowelizacja dopuszcza ubój bez ogłuszania na cele religijne. Ustawa ma uwzględniać unijne przepisy dopuszczające ubój zwierząt dla celów religijnych, ale jednocześnie wprowadzać pewne restrykcje dotyczące ochrony zwierząt podczas uboju. Protestujący zwrócili uwagę, że zakaz uboju rytualnego może spowodować utratę pracy przez ok. 6 tys. osób w całej branży mięsnej.
Mówili też o stratach dla ubojni, zakładów mięsnych oraz całej gospodarki. Rolnicy twierdzą, że z powodu zakazu cena eksportowanego polskiego mięsa spadła już o 2,50 zł. Jego utrzymanie może spowodować dalszą obniżkę cen - twierdzą.
Autor: rf\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24