Rzeczywiście, mógłbym iść do psychiatry, gdybym wsłuchiwał się we wszystkie inwektywy pod moim adresem - stwierdził Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski. Zaznaczył, że dopiero po jutrzejszym spotkaniu rady pandemicznej zadecyduje, czy łoży przeciwko minister zdrowia doniesienie do prokuratury za zaniechania ws. szczepionki przeciwko A/H1N1.
- Być może, jeżeli być może dowiem się czegoś konstruktywnego jutro w godzinach wieczornych na spotkaniu po zebraniu zespołu epidemiologicznego, to wówczas zmienię zamiar - powiedział gość programu "24 godziny".- Nie mogłem się pozbawić takiej możliwości - dodał Janusz Kochanowski.
11 dni oczekiwania
Rzecznik Praw Obywatelskich mówił, że od początku listopada starał się spotkać z minister zdrowia Ewą Kopacz. - Ja nie mogę się spotkać z panią minister bez pani minister - mówił Kochanowski.
- 6 listopada wysłałem do pani minister faks, specjalny list i zadzwoniłem, czy ten list dotarł. (...) 16 listopada otrzymałem odpowiedź, że jestem zaproszony na spotkanie z panią minister jutro (we wtorek - red.) o godzinie 18, czyli po przeszło 10 dniach - relacjonował gość "24 godzin".- Decyzję co do swojego dalszego postępowania uzależniam od wyniku tej rozmowy - podkreślił.
Przecież ja nie jestem taki mądry, żeby wszystko wiedzieć. Opieram się na opinii ekspertów. Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski
"Nie jestem tak mądry, żeby wszystko wiedzieć"
Rzecznik Praw Obywatelskich powiedział, że stawi się na jutrzejszym spotkaniu w otoczeniu swoich ekspertów "od spraw medycznych, prawa cywilnego, karnego, farmaceutycznego".
Zapytany, skąd taka duża ekipa, powiedział: - Przecież ja nie jestem taki mądry, żeby wszystko wiedzieć. Opieram się na opinii ekspertów.
Kochanowski zdradził, że po spotkaniu odbędzie się narada z jego współpracownikami i po niej zostanie podjęta decyzja na temat ewentualnego wniosku do prokuratury.
Polska jak bantustan?
Janusz Kochanowski przyrównał Polskę do bantustanu w Europie, gdzie "obywatele nie mają możliwości dostępu do szczepień przeciwko nowej grypie".
Jak zaznaczył, nie użył tego określenia, by prowokować czy wywoływać skandal. - Żeby powiedzieć, że nie jesteśmy bantustanem na litość boską - powiedział z naciskiem.
Bezpieczne szczpienia
Przyniósł ze sobą do studia "konkluzję Rady Unii Europejskiej z udziałem polskiego ministra lub jego przedstawiciela, w którym mówiono, by nie udzielać ludziom sprzecznych informacji (nt. szczepień - red.)".
RPO miał też ze sobą oświadczenie SAGE (Strategic Advisory Group of Experts) Światowej Organizacji Zdrowia, gdzie stwierdza się na podstawie danych z 14 krajów, że szczepienia są bezpieczne nawet dla kobiet w ciąży.
Zaznaczył, że w sprawie bezpieczeństwa szczepionek i ich skuteczności bardziej ufa Unii Europejskiej niż polskiemu rządowi. - W tym przypadku tak – ma więcej zaufania do UE niż do polskiego rządu
Garść inwektyw
RPO odniósł się też do pojawiających się po jego piątkowej wypowiedzi głosów krytyki. - Jestem lobbystą, mam doradcę lobbystę, który czerpie zyski, pachołkiem PiS-u, gonię za popularnością i powinienem pójść do psychiatry. To jest na razie tylko to, co zapamiętałem - przytaczał ataki na swoją osobę Kochanowski.
Podkreślił, że nie zamierza startować z wyborach prezydenckich. - Ja jestem RPO (...) i jest to bardzo zaszczytna funkcja, nawet jeśli niektórzy wieszają na mnie i na niej psy - podkreślił.
Na koniec zaznaczył, że sam by się zaszczepił przeciwko A/H1N1, gdyby miał taką okazją i że polecił swoim przebywającym za granicą dzieciom, by zaszczepiły się jak najszybciej.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24