O. Tadeusz Rydzyk nie jest zadowolony z list PiS do europarlamentu, bo jego kandydaci nie dostali miejsc gwarantujących wygraną. Z tego powodu miał ostatnio odprawić posłańców PiS, przekazując, że nie ma przyjemności z nimi rozmawiać - napisał "Newsweek".
Listy PiS do PE - jak zaznacza tygodnik - zostały ułożone inaczej niż chciał dyrektor Radia Maryja.
Prof. Mirosław Piotrowski, który miał dostać w Lublinie "jedynkę", znalazł się na drugim miejscu. Wieloletnia współpracownica Radia Urszula Krupa nie dość, że startuje z Łodzi z trzeciej pozycji, to jeszcze została obstawiona politykami, przy których jej szanse na mandat są zerowe. Przymierzany do "jedynki" na Podlasiu Krzysztof Jurgiel został całkowicie pominięty. Z kolei Andrzejowi Jarowskiemu, którego typowano na lidera listy w mateczniku Radia Maryja, czyli w okręgu kujawsko-pomorskim, zaproponowano pozbawione szans na mandat trzecie miejsce w Poznaniu. Zamiast na Jaworskiego, Kaczyński postawił na prof. Andrzeja Zybertowicza, człowieka niewierzącego
Odprawieni w Toruniu
"Newsweek" ustalił, że zaraz po zakończeniu komitetu politycznego PiS, na którym zatwierdzono listy do PE, Joachim Brudziński i Mariusz Błaszczak pojechali na umówioną rozmowę z o. Rydzykiem. Mieli przedstawić mu kandydatów i jakoś go udobruchać.
Plan - jak napisał tygodnik - spalił na panewce, bo listy wyciekły do Polskiej Agencji Prasowej, gdy Brudziński z Błaszczakiem byli jeszcze w drodze. Gdy dotarli na miejsce, redemptorysta nawet nie przyjął swoich gości.
Do posłów wyszedł inny z duchownych i oznajmił im chłodno: - Ojciec dyrektor nie będzie miał przyjemności z panami rozmawiać ani dziś, ani w najbliższym czasie.
Kilka dni później podczas rozmowy z jednym ze swoich doradców o. Rydzyk miał stwierdzić, że "prezes na własne życzenie przegra wszystko".
"Duże rozbawienie"
Joachim Brudziński pytany w RMF FM o doniesienia "Newsweeka" określił je jako "szczekanie ratlerków".
- Ci informatorzy, którzy postarali się, żeby dzisiaj wszystkie tygodniki o tym napisały - przestrzelili. I myślę, że z dużym rozbawieniem nie tylko ja, Mariusz Błaszczak, ale i ojciec Tadeusz Rydzyk czytali te rewelacje, ci, którzy bardzo źle życzą w Polsce, polskiej prawicy i rozpowszechniają to wśród dziennikarzy - stwierdził Brudziński.
Autor: MAC/kka / Źródło: Newsweek, RMF FM