"Ojciec Tadeusz Rydzyk, zaangażowany w walkę o Telewizję Trwam, jeszcze bardziej pogłębił finansowe pogmatwanie swoich przedsięwzięć" - uważa ks. Jerzy Galiński, były redemptorysta. W tekście opublikowanym w środę przez "Tygodnik Powszechny", duchowny pisze m.in.: "Wygląda na to, że w Polsce za normalne uchodzi to, co w nieodległych od nas krajach doprowadziło niedawno do finansowego kryzysu Kościoła".
"Ojca Rydzyka poznałem wiele lat temu, kiedy był jeszcze początkującym klerykiem. Obserwowałem, co się z nim działo wtedy i co robił przez wszystkie kolejne lata. Do dziś nie mogę się pogodzić z tym, jak funkcjonuje najbardziej znany z moich dawnych współbraci" - pisze w tekście "Jak długo jeszcze?" ks. Jerzy Galiński.
Duchowny od lat mieszka w Niemczech. Jest kapłanem diecezji monachijskiej. Od redemptorystów odszedł po prawie 60 latach.
"Pogłębił finansowe pogmatwanie swych przedsięwzięć"
W swoim artykule opublikowanym w środę w "Tygodniku Powszechnym", ksiądz Galiński stawia pytanie o to, czym można uzasadnić wieloletnie milczenie przywódców Kościoła w Polsce na temat finansowych spraw o. Tadeusza Rydzyka. Ostrzega też, że przymykanie oczu na bałagan może skończyć się katastrofą.
"Ojciec Tadeusz Rydzyk, zaangażowany w walkę o Telewizję Trwam, jeszcze bardziej pogłębił finansowe pogmatwanie swoich przedsięwzięć. Wygląda na to, że w Polsce za normalne uchodzi to, co w nieodległych od nas krajach doprowadziło niedawno do finansowego kryzysu Kościoła" - pisze ks. Galiński w "Tygodniku Powszechnym".
Co się stało z 68 milionami?
Duchowny pyta m.in. o 68 mln zł, które Prowincja Warszawska Redemptorystów, tytułem pożyczki przekazała Fundacji Lux Veritatis. "Informacje na jej temat łatwo sprawdzić, choćby we wniosku o przyznanie Telewizji Trwam licencji na multipleksie. Dlaczego ani Warszawska Prowincja Ojców Redemptorystów, ani Episkopat Polski, ani Nuncjatura Apostolska nie zabrały w tej sprawie głosu?" - pyta ks. Galiński.
Jego zdaniem, szef Radia Maryja próbuje wymuszać decyzje władz wbrew obowiązującemu prawu i wykorzystuje do tego opinię publiczną. "Rozgłasza, że wyrządza się mu krzywdę, a stosowanie wobec siebie zasady równości obywateli wobec prawa, uznaje za prześladowanie" - można przeczytać w "Tygodniku Powszechnym".
Autor: kde/kka / Źródło: Tygodnik Powszechny
Źródło zdjęcia głównego: tvn24