- Może trzeba było w nocy wstać i wyjechać, zostawić prezydenta Putina na spalonym. Trzeba mieć odwagę to zrobić - powiedział w "Faktach po Faktach" doradca prezydenta ds. zagranicznych prof. Roman Kuźniar, komentując zawarte w Mińsku porozumienie ws. konfliktu na Ukrainie.
- Rozmowy zostały "położone" przez Zachód - ocenił prof. Roman Kuźniar. - W przeciwieństwie do wcześniejszego rozejmu (zawartego w Mińsku we wrześniu 2014 r. - red.), ten jest bardziej korzystny dla Rosji - ocenił gość TVN24 efekty rozmów prowadzonych w tym tygodniu przez przywódców Niemiec, Francji i Rosji i porównując je z ubiegłorocznymi.
Wadliwe porozumienie, korzystne dla Rosji
- Postanowienia polityczne z porozumienia są zdecydowanie bardziej korzystne dla Rosji i separatystów - ocenił doradca prezydenta ds. zagranicznych. - Jeśli walki zaognią się, trudno będzie przejść do rozejmu - dodał.
Wyznaczenie daty rozpoczęcia obowiązywania porozumienia i zawieszenia broni na 15 lutego według Kuźniara „to jedna z wad tego porozumienia”. - Jest ono bardzo wadliwe, ułomne, kulawe. Będzie bardzo obciążać negocjatorów - ocenił. - Dziwię się przywódcom Francji i Niemiec, że zdecydowali się to firmować - skwitował.
Zachód zostawia karty w domu
Kuźniar przyznał, że w warstwie militarnej porozumienie jest korzystne dla Ukrainy, bo "daje jej trochę oddechu". - Rozumiem, że Ukraina była pod ścianą, ale Zachód rezygnuje z góry z korzystania z pewnych atutów - mówił. - Zachód ma mocne karty, ale błędem jest zostawianie tych kart w domu - stwierdził.
Wśród "porażek" Zachodu w kwestii ukraińskiej prof. Kuźniar wyliczył też brak decyzji o dozbrojeniu Kijowa. Gość "Faktów po Faktach" skrytykował ponadto niezastosowanie mocniejszych sankcji wobec Rosji. Jak zauważył, "Putin o tym wie". - Druga strona nie powinna mieć pewności, że my się zgodzimy na jej dyktat - podsumował.
"Powinni zostawić Putina z niczym"
W ocenie prof. Kuźniara rozmowy zostały "położone" przez Zachód. - Właściwie na miejscu kanclerz Merkel i prezydenta Francji w środku nocy należało być może wstać, wyjechać i zostawić prezydenta Putina na spalonym, żeby potrząsnąć nim. Trzeba mieć odwagę to zrobić - powiedział. - Berlin i Paryż w strefie psychologicznej były nieprzygotowane do negocjacji - ocenił.
Polska jest bardzo aktywna
Gość "Faktów po Faktach" nie zgodził się z zarzutami, że Polska nie jest aktywna w sprawie Ukrainy. - Pomaga Ukrainie w wielu strefach. Jest bardzo aktywna w kwestii ukraińskiej. Ci, którzy sądzą inaczej chyba spadli z księżyca - zaznaczył.
Autor: geb//rzw/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24