Problemy z kręgosłupem wśród dzieci podzieliłbym na dwie grupy. Z jednej strony mówimy o nieprawidłowej pozycji, przebywaniu przez długi czas przed komputerem, nabywaniu wad postawy. Z drugiej mamy niemałą grupę osób, które zgłaszają się z dolegliwościami bólowymi, co może wiązać się z nieprawidłowym ruchem, z jego nadmiarem - mówił w TVN24 lekarz Łukasz Antolak, specjalista ortopedii i traumatologii kręgosłupa. Wskazał, że "zdarza się, że dochodzi do złamania zmęczeniowego kręgu".
Łukasz Antolak powiedział w niedzielę we "Wstajesz i weekend" w TVN24, że "mamy w tej chwili epidemię problemów z kręgosłupem nie tylko u dorosłych, ale co ciekawe również u dzieci". - Ja bym podzielił te problemy, o których powinniśmy rozmawiać wśród dzieci na takie dwie grupy, które są tak naprawdę po dwóch stronach barykady - dodał.
Wskazał, że jednej strony mówimy o "nieprawidłowej pozycji, przebywaniu przez długi czas przed komputerem, nabywaniu wad postawy". - Swego czasu, kiedy moje starsze dzieci były jeszcze w młodszych klasach, zdarzało mi się chodzić do szkoły i badać dzieci w związku z wadami postawy. W klasie, która liczyła 30 osób, zdarzało się, że przy dwóch nazwiskach mogłem nie zapisać nic, przy pozostałych musiałem notować, jakie są odstępstwa i jak sobie z tym radzić - wspomniał.
Wskazał, że tak zwana "prawdziwa skolioza, choroba strukturalna, która wiąże się z trójpłaszczyznowym zniekształceniem kręgosłupa, dotyczy 2-3 procent populacji, natomiast jeżeli chodzi o wady postawy, które mają mniejszy zakres, ale też są bardzo istotne dla naszego funkcjonowania, to już jest odsetek znacznie wyższy".
"Zdarza się, że dochodzi do złamania zmęczeniowego kręgu"
Antolak podkreślił, że "po drugiej stronie mamy wcale niemałą grupę osób, które zgłaszają się z dolegliwościami bólowymi, co z kolei może wiązać się z nieprawidłowym ruchem, z jego nadmiarem".
- U osób dorastających mówimy, w cudzysłowie, o sytuacji, w której mięśnie nie nadążają za rosnącymi kośćmi i zdarza się, że dochodzi do złamania zmęczeniowego kręgu, kręgosłupa, głównie w dolnej części lędźwiowej, co jest związane z powtarzanymi nieprawidłowymi ruchami, czasami z urazem, który może dotyczyć zarówno tych, którzy uprawiają sport w sposób, nazwijmy to, profesjonalny, jak również takich, które od czasu do czasu wyskoczą pojeździć na rowerze czy na deskorolce - wyjaśnił lekarz.
Powiedział, że według doniesień naukowych problem dotyczy 5-10 procent dorastających.
ZOBACZ TAKŻE: Objawy złamania kręgosłupa mogą nie być takie oczywiste. Jak dziecko mówi, że go bolą plecy, to warto to zbadać
Lekarz o "dość częstym" błędzie
- Jeżeli, co się niestety zdarza dość często, problem ten jest leczony nieprawidłowo lub wręcz nierozpoznany, tak zwana kręgoszczelina, czyli złamanie kręgu może przerodzić się w kręgozmyk, a więc przesunięcie kręgu względem siebie. I ta choroba zostaje z nami już do końca życia, może powodować silne dolegliwości bólowe, a w skrajnych przypadkach również niedowład, czy też inne objawy neurologiczne - powiedział Antolak.
Dodał, że "dość częstym błędem jest to, że najpierw idziemy na rehabilitację, zaczynamy kręgosłupem ruszać bardziej, próbować go zmobilizować, co pogłębia problem złamania".
- Akurat w tym przypadku kręgosłup wymaga spokoju, unieruchomienia, innymi słowy rzeczywiście specjalista powinien się przyjrzeć sprawie. Często korzystamy z badania rezonansu magnetycznego, które jest tutaj kluczowe - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock