Prezydent Bronisław Komorowski nie podpisał nowelizacji ustawy o sądach i skierował ją w poniedziałek do Trybunału Konstytucyjnego - poinformowała w poniedziałek Kancelaria Prezydenta. Jego zdaniem posłowie na tyle ją zmienili, że stała się niekonstytucyjna. Z decyzją prezydenta zgadzają się sędziowie.
Przed podjęciem decyzji prezydent zwrócił się do Krajowej Rady Sądownictwa o opinię. W ubiegłym tygodniu KRS zaapelowała do prezydenta Bronisława Komorowskiego, by przed podpisaniem noweli skierował ją do TK, bo są wątpliwości co do jej zgodności z prawem.
Zbyt duże uprawnienia dla ministra sprawiedliwości?
Po uchwaleniu przez parlament i skierowaniu do podpisu prezydenta nowelizacji ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, reprezentanci środowiska prawników i sędziów mówili, że nowelizacja, w której znalazł się m.in. przepis dotyczący informatyzacji sądów, daje zbyt duże uprawnienia ministrowi sprawiedliwości. Pojawiają się wątpliwości, że dzięki temu przepisowi - w ramach sprawowanego przez MS nadzoru zewnętrznego nad działalnością sądów - minister będzie mógł za pomocą systemu teleinformatycznego zapoznawać się z informacjami z postępowań sądowych, również tych np. ze spraw o rozwód. Minister sprawiedliwości odpiera te zarzuty, przekonując, że nie będzie miał bieżącego wglądu do danych wrażliwych, ale potrzebuje narzędzi do sprawowania nadzoru nad działalnością sądów - bez wkraczania w orzecznictwo.
"Bardzo dobry sygnał dla społeczeństwa"
- Decyzja prezydenta to bardzo dobry sygnał dla społeczeństwa. Cieszę się z kontroli, której w tej sprawie dokona Trybunał. Łatwy dostęp do akt w formie elektronicznej zwiększa bowiem możliwość do wchodzenia w dokumenty zawierające dane wrażliwe - powiedział rzecznik prasowy Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Waldemar Żurek. - Przepisy muszą być przygotowane na ewentualnego najtrudniejszego ministra, który upolityczniałby urząd. Minister Cezary Grabarczyk musi mieć świadomość, że po prostu chodzi o to, żeby uchwalić jak najlepsze przepisy dla obywatela - dodał. Po uchwaleniu nowelizacji także Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" wskazywało na związane z ustawą kontrowersje z punktu widzenia praw obywatelskich w związku z kwestią "dostępu polityków do akt wszystkich spraw sądowych i systemów informatycznych sądów". W poniedziałek rzeczniczka prasowa stowarzyszenia sędzia Barbara Zawisza powiedziała, że "bardzo dobrze się stało, że nowelizacja trafiła do TK". - Nowelizacja zawierała także dobre przepisy, ale było w niej także dużo złych rozwiązań i jednak lepiej, żeby one nie weszły w życie - oceniła.
Przepisy nie określają terminu wydania orzeczenia
Prawo zwrócenia się do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej przysługuje tylko prezydentowi i może się odnosić tylko do ustaw już uchwalonych i przedstawionych prezydentowi do podpisu oraz do umów międzynarodowych przedstawionych prezydentowi do ratyfikacji. Prezydent może się też zwrócić do Trybunału Konstytucyjnego, zarzucając ustawie niezgodność z konstytucją - może zakwestionować konstytucyjność całej ustawy lub jej poszczególnych przepisów. Trybunał orzeka tylko w granicach zaskarżenia. Wycofanie wniosku przez prezydenta zobowiązuje Trybunał do umorzenia postępowania. Przepisy nie określają terminu wydania orzeczenia; tylko w odniesieniu do ustawy budżetowej istnieje obowiązek wydania orzeczenia w ciągu dwóch miesięcy (art. 224 ust. 2 Konstytucji).
Autor: eos//rzw / Źródło: PAP