W niektórych miastach zwycięzcy II tury wyborów triumfowali z przewagą zaledwie kilkuset głosów. Rekordzista, niezależny kandydat Jacek Grosser z Oświęcima, pokonał swojego konkurenta zaledwie 81 głosami. Podobna sytuacja miała miejsce w co najmniej pięciu innych miastach.
W niedzielę wybieraliśmy wójtów, burmistrzów i prezydentów miast w 728 miejscach, w których żaden z kandydatów nie zdobył 50 proc. głosów w I turze. Odnotowano bardzo słabą frekwencję. Do urn poszło tylko 35,31 proc. wyborców. Cztery lata temu frekwencja w II turze wyniosła 39,56 proc.
Decydujące głosy
Przy tak niskiej frekwencji każdy głos się liczył. Dobitnie przekonało się o tym prezydentów sześciu miast. Najmniejszą przewagą głosów wygrał wspomniany Grosser z Oświęcimia, który zaledwie 81 głosami pokonał Janusza Chwieruta z PO. Frekwencja w mieście wyniosła zaledwie 33,91 procent, a do zwycięstwa wystarczyło 5640 zwolenników.
Drugim prezydentem, który wygrał o włos, jest Andrzej Kotala (PO) w Chorzowie,który pokonał Marka Kopela (niezależny) 281 głosami. Łącznie poparło go 12145 wyborców spośród 27,30 procent, którzy zdecydowali się pójść na głosowanie.
Kolejnym na liście rekordzistów jest Piotr Kruczkowski (PO) z Wałbrzycha. Zdobył łącznie poparcie 13880 wyborców i pokonał swojego przeciwnika, Mirosława Lubińskiego (niezależny), 325 głosami. Frekwencja wyniosła tylko 28,28 procent.
O włos zwyciężył także Jacek Karnowski (niezależny) w Sopocie. Przy wysokiej frekwencji, 57,06 procent, zdobył 9387 głosów, o 524 więcej niż jego konkurent Wojciech Fułek (niezależny).
W Koszalinie urząd prezydenta zdobył Piotr Jedliński (niezależny), dzięki 13944 głosom. Jego konkurent, Artur Wezgraj (niezależny) zdobył poparcie tylko 633 wyborców mniej. Frekwencja wyniosła 31,48 procent.
Ostatnim z tych, którzy mała przewagą pokonali swoich konkurentów, jest Ryszard Zembaczyński (PO) w Opolu. Zdobył o 644 głosy więcej od Tomasza Garbowskiego (SLD). Zwycięstwo Zembaczyńskiemu zapewniło poparcie 12742 wyborców, przy frekwencji 25,84 procent.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: www.FaktyOświęcim.pl/PAP/TVN24